Gamdias Zeus P1 to myszka wyposażona w podświetlenie RGB, świetny sensor oraz jest stosunkowo tania. Czy myszka dzięki temu zagości na naszych biurkach? Czy jest to tylko pierwszy przystanek do lepszego sprzętu?
Specyfikacja techniczna:
Główne:
- Sensor: Optyczny, PixArt PMW 3336;
- Wymiary: 127.26×72.45×40.85 mm;
- Waga: 125g;
- Przyciski: 8;
- DPI: 1600/2400/5600/8200/10800/12000;
- Odświeżanie: 1000hz.
Inne:
- Długość kabla: 1,8m;
- Żywotność: 20 mln kliknięć;
- Gwarancja: 5 lat.
Budowa i prezentacja:
Patrząc na myszkę Gamdias Zeus P1 możemy zauważyć, że profil jest mniejszy oraz dłuższy niż w większości standardowych mysz. Z tyłu możemy zaobserwować logo Gamdias, które jest podświetlane diodami LED, a także widzimy dwa paski LED, które wskazują kształty gryzonia.
Z lewej strony możemy dostrzec dwa dodatkowe przyciski. Dodatkowo na górze również spotkamy dwa przyciski do przełączania DPI oraz rolkę. Górna część myszki wykonano z lekko teksturowanego tworzywa sztucznego, bez nałożonej gumowej powłoki. Warto też zauważyć, że myszka stara się być odpowiednia dla oburęcznych lecz koniec końców profil pozwala na używanie myszki tylko przez osoby praworęczne.
Producent jednak zadbał o graczy tworząc gumowe wgłębienia na kciuka, które są bardzo wytrzymałe i przyjemne. W pełni spełniają swoje zadanie.
Przód tej myszy jest mocno przycięty tworząc wrażenie agresywnego gryzonia. Dodatkowo odstęp między głównymi przyciskami jest według mnie trochę za duży. Jak to już bywa z przewodu również znajdziemy kabel USB o długości 180 cm. Pokryty został tkaninowym oplotem, a koniec kabla zakończony został pozłacanym złączem USB 2.0
Pod spodem myszy znajdziemy sensor firmy PixArt, który został nietypowo umieszczony na przodzie myszy. Oczywiście znajdziemy dwa małe ślizgacze oraz jeden duży – nie wydaje mi się, żeby długo wytrzymały bez odpowiedniej podkładki.
Podsumowanie:
Gamdias Zeus P1 RGB to jedna z tych myszek, które zostały przemyślane na etapie produkcyjnym. Produkt ten jest naprawdę dobry pomimo kilku wad. Jednakże wady w pełni można olać bo myszka kosztuje około 180 zł. Powiem tak, producent pomimo swojej anonimowości stworzył rewelacyjny produkt w zaskakującej cenie.
Przyciski są umieszczone w idealnym miejscu. Również te dodatkowo. Łatwy dostęp i nie zdarzyło mi się przypadkowo wcisnąć któryś z nich. Wspomnę, że zastosowano tutaj przełączniki firmy Huano, które mają bardzo podobne parametry do znanych przełączników Omron. Co za tym idzie? są praktycznie bezgłośne i bezawaryjne. Szybkość myszy jest gładka na wielu powierzchniach, a śledzenie jest na najwyższym poziomie – pomimo szalonego górnego progu 12 000 DPI.
Estetycznie myszka nie wypada źle. Może nie każdemu przypadnie do gustu zaokrąglony kształt gryzonia ale to szczegół. Producent ładnie wykończył myszkę paskami LED po bokach oraz dużym logiem na tylnej części. Szkoda tylko, że przy rolce nie zastosowano jakiegoś podświetlenia. Przypomnę też, że myszka posiada RGB i w oprogramowaniu HERA możemy ustawić dosłownie wszystko.
W sumie na oprogramowanie HERA poświęcę osobny akapit. Oprogramowanie to poza opcjami estetyki dostarcza o wiele, wiele więcej. Mamy w nim pełną kontrolę nad wszystkimi funkcjami myszki, a dodatkowo możemy tworzyć Macro. HERA to tak naprawdę kolejny ogromny plus w stronę producenta. Bardzo łatwe w obsłudze oprogramowanie, intuicyjne oraz działa na zasadzie all-in-one.
Mogę z ręką na sercu polecić tę mysz każdemu – nawet wyjadaczowi. W tej cenie ciężko znaleźć coś lepszego, a myszka spokojnie mogłaby trafić do pułapu 250 zł+. Nie mogę nic złego o niej powiedzieć. Zastosowanie sensora PixArt, dobre wykonanie, niesamowite oprogramowanie – same plusy.
[review]
