Gryzoń z charakterem – Recenzja myszki Corsair Ironclaw RGB Wireless

Coraz częściej zawodowi gracze decydują się przenieść na myszki bezprzewodowe. Natomiast ja nigdy nie byłem chętny na przesiadanie się na urządzenia bezprzewodowe, ponieważ nigdy nie miałem z nimi dobrych skojarzeń. Jednak wreszcie udało mi się przetestować sprzęcik bez potrzebnego kabelka. Tym razem zapraszam was na recenzje myszki od Corsair – Ironclaw RGB Wireless.

Myszki bezprzewodowe są coraz częściej widziane w rękach zawodowych graczy. Może ja zawodowym zawodnikiem nie jestem, jednak posiadam rękę, która pozwoliła mi przetestować bezprzewodową myszkę od Corsair. Dokładnie na moim biurku wylądował sprzęt określony nazwą IronClaw RGB Wireless.

Dane fizyczne:
  • Szerokość: 80 mm
  • Wysokość: 45 mm
  • Długość: 130 mm
  • Waga: 130 g
  • Długość przewodu: 1,8 m

Dodatkowe informacje:

  • Sensor: PixArt PMW3391
  • Trzy możliwe interfejsy: WiFi – 2,4 GHz, Bluetooth oraz USB
  • Profil: Praworęczny
  • Liczba przycisków: 10
  • Żywotność: 50 milionów kliknięć
  • Podświetlenie: RGB

Platforma testowa:

Budowa

Corsair ma naprawdę czym się pochwalić. IronClaw RGB Wireless to dobrze skonstruowany sprzęt, który naprawdę nieźle trzyma się w dło… prawej dłoni. Myszka jest profilowana i skierowana do użytkowników praworęcznych. Pomijając profilowanie, to gabaryty sprzętu robią swoje. Z pewnością osoby posiadające duże dłonie będą zadowolone ze sprzętu. (No i jeżeli są praworęczne).

Kończymy gadanie o gabarytach myszki i przechodzimy już do jej solidnej budowy. Cała myszka nie ma stonowanej budowy, jednak mi to nie przeszkadza. Góra sprzętu to nic innego jak plastik “polany” antypoślizgową gumą, Na bokach myszki producent postanowił umieścić chropowatą gumę, która daje jeszcze lepsze czucie myszki. Muszę wspomnieć także o ośmiu dodatkowych przyciskach. Producenta naprawdę należy pochwalić, bo umieścił je chyba w najlepszych możliwych miejscach!

Przejdźmy teraz do spodu. Tam znajdziemy aż cztery ślizgacze, dzięki czemu myszka płynie po naszej podkładce. Co ciekawe na spodzie producent umieścił także przełącznik, który pozwala nam na zmianę połączenia naszej myszki z komputerem. W tej kwestii mamy do dyspozycji trzy warianty: WiFi 2,4 GHz, Bluetooth oraz połączenie przewodowe poprzez kabel USB.

Działanie

Do działania IronClawa mogę mieć tylko jedno zastrzeżenie. NIESTETY rolka w myszce nie należy do najlepszych. Mimo że podstawową swoją pracę wykonuje, czyli przewija strony, to rolę guzika nie spełnia w pełni. Mówiąc wprost, scroll dość często nie reaguje na moje kliknięcia, przez co staje się nieużyteczny w tej kwestii. Jednak pomijając ten jeden mankament, nie mogę mieć dosłownie żadnych zastrzeżeń co do działania myszki.

Zerknijmy jeszcze na LED’y umieszczone w myszce. Znajdujące się na boku trzy paski LED’ów mają również swoją funkcję, która na pierwszy rzut oka nie jest zbyt widoczna. Każdy z pasków oznacza jedną z trzech wartości DPI, którą możemy ustawić w oprogramowaniu iCUE. Naprawdę pomysł i wykonanie zasługuję na oklaski. Natomiast reszta umieszczonych kolorków daje już fajny efekt wizualny.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy trzech opcjach podłączenia. Pierwszą z nich jest oczywiście połączenie przewodowe, jednak nie ma o czym tutaj za bardzo rozmawiać. IronClaw dał nam również dwie możliwości połączenia bezprzewodowego. Jedną z nich jest połączenie poprzez WiFi 2.4 GHz, która daje nam około 16 godzin bezprzewodowego użytkowania przy włączonych LED’ach. Jednak jeżeli nie rajcują was kolorowe światełka i postanowicie je wyłączyć, to czas pracy bez ładowania wyniesie około 24 godzin. Nie gracie aktualnie w grę, a surfujecie po Internecie? Corsair przyszedł do was z super opcją. W każdym momencie możecie przełączyć się na tryb Bluetooth, który umożliwia wam korzystanie z myszki bez kabelka nawet do 50 godzin. Należy pamiętać, że myszka będzie miała wtedy większe opóźnienie, jednak osobiście nie czuje specjalnej różnicy w trakcie m.in. przeglądania Facebooka czy Twittera. Moim zdaniem to super alternatywa, z której do tej pory korzystam.

Sensor

Jak już wcześniej wspomniałem, w myszce od Corsair użyto jeden z najlepszych sensorów. Mowa tutaj o PixArt PMW3391, który pozwala ustawić DPI nawet do 18 000 i zmieniać czułość o 1 punkt, dzięki czemu możemy dopasować prędkość kursora idealnie do swoich potrzeb. W tym wszystkim producent postanowił wbudować jedynie trzy możliwości zmiany DPI z poziomu myszki. Nie będę płakał z tego powodu, ponieważ i tak wielu z nas nastawia sobie czułość w programie. Dodam również, ze sensor nie miał żadnych problemów z odnalezieniem się w najgorszych warunkach takich jak: falowana i ubrudzona podkładka.

Oprogramowanie

IronClaw ma oczywiście wsparcie programu iCUE, który daje nam naprawdę sporo możliwości. Mówię tutaj m.in. o możliwości zmiany DPI, wyświetlanych kolorów czy zaprogramowaniu przycisków. Niestety program ma w sobie trochę wad: zawiesza się oraz często nie reaguje na polecenia. Dobrym przykładem jest tutaj automatyczny powrót do ustawień początkowych myszki, przez co profil jaki sobie ustawiłem, często znikał z oprogramowania. Pomogło dopiero ponowne zainstalowanie i przywrócenie myszki do ustawień fabrycznych – czyli bez żadnych profili.

[twenty20 img1=”85177″ img2=”85178″ offset=”0.5″]

Podsumowanie

Corsair IronClaw RGB Wireless to naprawdę udany produkt. Myszka sprawuję się naprawdę dobrze i z fizycznych rzeczy mogę tylko narzekać na rolkę, która niestety ma w sobie wady. Osobiście zawsze lepiej korzystało mi się z myszek nieprofilowanych, jednak w tym przypadku nie odczułem wyraźnej różnicy. Niestety jak zwykle muszę po marudzić na oprogramowanie, które nadal ma swoje problemy. Jednak trzeba oddać producentowi, że coraz lepiej to wygląda. Bezprzewodowego gryzonia możecie teraz dostać za około 340 złotych, co uważam, że nie jest aż tak wygórowaną ceną, jeżeli cenicie sobie porządną jakość produktu i bezprzewodowe granie.

Powiązane posty

Recenzja UGREEN HP202 HiTune Max5 Hybrid ANC – bezprzewodowych słuchawek

Mało miejsca na gry w Steam Decku? Oto rozwiązanie!

Recenzja Genesis Zircon 500 – Bezprzewodowej budżetowej myszki