Po siedmiu miesiącach pełnienia funkcji generalnego menadżera Cloud9, Henry “HenryG” Greer oficjalnie rozstał się z organizacją!
Jego odejście nastąpiło po tym, jak pod koniec marca włodarze zawiesili projekt “Kolosa” i wycofali się z profesjonalnej sceny CS:GO. “W tym momencie podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu naszego zaangażowania w CS:GO. COVID-19 uniemożliwił nam zebranie drużyny w Ameryce Północnej, tak jak planowaliśmy, i choć wszyscy ciężko pracowali, by sprostać wyzwaniu, rzeczywistość jest taka, że zdalne szkolenie nie sprzyja budowaniu organizacji w sposób, w jaki my to robimy” – mogliśmy wyczytać w oficjalnym oświadczeniu.
Brytyjczyk dołączył do amerykańskiej organizacji we wrześniu ubiegłego roku i miał za zadanie zbudować superteam, który mógłby rywalizować z najlepszymi drużynami świata. Były komentator stworzył skład i otwarcie mówił o wydatkach, jakie C9 musiało na niego wyłożyć. Kwota miesięcznego utrzymania graczy opiewała na ok. 137 tysięcy dolarów. Niestety, ale “Kolos” był podręcznikowym przykładem powiedzenia o treści “pieniądze szczęścia nie dają”. Mimo ogromnego nakładu pieniężnego, wyniki formacji od samego początku były tragiczne, co szybko odcisnęło swoje piętno. W końcu czara goryczy się przelała i pod koniec marca Cloud9 zawiesiło sekcję CS:GO, a jej dotychczasowi reprezentanci trafili na listę transferową.
“Dziękuje Jackowi Etienne’owi za możliwość i graczom za ich czas i poświęcenie. To naprawdę wstyd, że wszystko się tak potoczyło, ale mam także z tego mnóstwo pozytywnych wspomnień. Zdecydowałem się wziąć urlop i nacieszyć się częścią normalności, jaką życie ma do zaoferowania. W końcu wrócę, gdy pojawi się odpowiednia okazja” – podsumował HenryG za pośrednictwem Twittera.
