Respawn.pl

HyperX Cloud Flight – bez kabla jest po prostu lepiej!

Autor: Sergiusz Lelakowski
hyperx cloud flight

To jest dla mnie przełom. Słuchawki bezprzewodowe po prostu rządzą i ciężko mi znaleźć jakikolwiek powód, żeby przy pierwszej możliwej okazji nie pozbyć się przywiązujących nas do biurka kabli. A przy takim sprzęcie jak HyperX Cloud Flight, dopóki nie wstaniecie od biurka nie macie szans, zorientować się, że używacie bezprzewodówek.

Hyperxa, będącego gamingową linią Kingstona, nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Amerykański producent jest wyjątkowo dobrze rozpoznawany na naszym rynku dzięki świetnym i kultowym przewodowym modelom HyperX Cloud oraz Cloud II. Ich młodszy, bezprzewodowy, brat odziedziczył to, co najważniejsze, doskonałą jakość dźwięku a w połączeniu z brakiem kabli czyni to z tych słuchawek bardzo atrakcyjny sprzęt. Oczywiście nie są one pozbawionych kilku wad, ale o tym zaraz. Zacznijmy od technikaliów.

Specyfikacja techniczna

HyperX Cloud Flight
Przetwornik: dynamiczny, o średnicy 50 mm, z magnesami neodymowymi
Typ: wokółuszne, zamknięte
Częstotliwość przenoszenia:
Połączenie bezprzewodowe: 20 Hz – 20 000 Hz
Połączenie przewodowe: 15 Hz – 23 000 Hz
Impedancja: 32 Ω
Poziom ciśnienia akustycznego: 106 dBSPL/mW przy 1 kHz
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): < 2%
Waga: 300g
Waga z mikrofonem: 315g
Długość i typ przewodu: Przewód USB do ładowania (1 m) + odłączany przewód słuchawkowy z wtykiem 3,5 mm (1,3 m)
Mikrofon
Element: elektretowy mikrofon pojemnościowy
Wzorzec polaryzacji: redukcja szumów
Częstotliwość przenoszenia: 100 Hz – 7 000 Hz
Czułość: -45 dBV (0 dB=1 V/Pa, 1 kHz)
Czas pracy baterii1
30 godz. – bez podświetlenia LED
18 godz. – podświetlenie pulsujące
13 godz. – podświetlenie stałe
Zasięg bezprzewodowy3
2.4 GHz
do 20 m

W porównaniu do przewodowych braci zakres przenoszenia jest trochę mniejszy a czułość wyższa, ale w całokształcie słuchawki brzmią dość podobnie.

hyperx cloud flight

Zawartość pudełka

HyperX Cloud Flight są zapakowane w najzwyklejsze kartonowe pudełko, co dla właścicieli Cloud II, może być lekko rozczarowujące. Przy Cloud II miałem uczucie, że obcuje z produktem premium, tutaj mimo wyższej ceny zupełnie nie odniosłem takiego wrażenia. Oczywiście nie ma to żadnego znaczenia dla samych słuchawek, ale miło jest obcować z ładnymi i eleganckimi rzeczami, nawet gdy jest to kartonowe pudełko. Jeżeli chodzi o samą zawartość, to również jest gorzej niż przy Cloud II. W zestawie znajduje się wyłącznie jeden zestaw nauszników, są to nauszniki wykonane ze skóry ekologicznej. Oprócz tego HyperX dostarcza nam kabel mini jack, kabel USB, mikrofon oraz końcówkę USB umożliwiającą bezprzewodowe podłączenie słuchawek. We wspominanych już wielokrotnie Cloud II w pudełku znajdziecie jeszcze welurowe nauszniki oraz materiałowy woreczek na słuchawki. Jak widzicie, Flighty pod kątem akcesoriów wypadają na tle starszych blado.

Konstrukcja

Flighty to konstrukcja zamknięta, w głównej mierze składająca się z plastykowych częsci. Jedynym wyjątkiem są metalowe prowadnic umożliwiających dostosowanie wielkości słuchawek. Mimo lekkiego trzeszczenia sprawiają solidne wrażenie i po kilku drobnych upadkach nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Nauszniki są wygodne i dość dobrze wyciszają otoczenie. Dzięki temu, że Kingstone zdecydował się na użycie plastyku, konstrukcja jest dość lekka i nie ciąży na głowie nawet po kilku godzinach używania.

W prawą słuchawkę jest wbudowana rolka umożliwiająca regulację głośności. Kręcąc nią, zwiększacie lub zmniejszacie głośność systemową. Rolka chodzi trochę zbyt lekko i niemal przy każdym zdjęciu słuchawek poprzestawiacie sobie głośność.

Nauszniki obracają się o 90 stopni, co umożliwia wygodne zawieszenie na szyi. Wbrew pozorom jest to bardzo ważna rzecz dla słuchawek bezprzewodowych, przecież właśnie w nich o to chodzi, że nie trzeba ich zdejmować z głowy przy każdym wstaniu od biurka.

hyperx cloud flight

Mikrofon

Mikrofon podobnie jak w Cloud II jest odłączany i bardzo dobrze sprawdza się w grach. Jakość dźwięku jest zadowalająca i myślę, że zaspokoi nawet bardzo wymagających graczy. Słuchawki posiadają certyfikaty jakości TeamSpeaka oraz Discorda co tylko potwierdza, że nadają się do “gejmingu”. Jedyną wadą jest to, że jeżeli zdecydujecie się na podłączenie słuchawek do komputera poprzez dostarczony w pudełku kabel mini jack to mikrofon nie działa. Wynika to z zastosowanego w słuchawkach gniazda mini jack i ciężko mi zrozumieć tą decyzję. Co prawda nie po to kupuje się słuchawki bezprzewodowe, by potem używać ich jako słuchawki przewodowe ale w sytuacjach nietypowych/awaryjnych lepiej byłoby gdyby dało się korzystać z zestawu w 100%.

W lewej słuchawce znajduje się przycisk umożliwiający wyciszenie mikrofonu. Wyłączenie jest sygnalizowane podwójnym piknięciem a włączenie pojedynczym. Fajna i przydatna funkcja, ale potrzeba skupienia, by wyłapać różnicę między piknięciami sygnalizującymi status mikrofonu.

Podłączenie

Aby skorzystać z słuchawek należy podłączyć dostarczony w zestawie końcówkę USB. Dzięki takiemu rozwiązaniu słuchawki są kompatybilne także z PS4 i PS4 Pro ale niestety zajmuje ono gniazdo USB. Przy komputerze stacjonarnym nie jest to raczej problem ale jeżeli podłączacie je do laptopa gdzie liczba gniazd jest ograniczona to możecie potrzebować rozgałęziacza lub zrezygnować z któregoś z innych podłączonych urządzeń. Słuchawek nie można podłączyć poprzez zwykły bluetooth co jest jak dla mnie sporą wadą. Takie rozwiązanie uniemożliwia bezprzewodowe podłączenie słuchawek np. do telefonu. W czasach w których telefony stały się małymi konsolami do gier brak możliwości podłączania gaimingowych słuchawek do telefonu uważam za dużą niedogodność.

Bateria

Według producenta słuchawki są wstanie wytrzymać 30 godzin przy wyłączonym podświetleniu i głośności ustawionej na 50%. Z moich doświadczeń wynika, że wynik ten wcale nie jest zawyżony, bateria trzyma wystarczająco długo by z słuchawek korzystać swobodnie i bez stresu. Trzeba jednak być dość uważnym ponieważ włączenie podświetlenia na bokach słuchawek znacząco skraca żywotność baterii. W trybie podświetlenia pulsującego czas pracy spada do 18 godzin a przy pełnym oświetleniu do zaledwie 13 godzin. Biorąc pod uwagę, że jako użytkownik zupełnie nie widzicie tego efektu to nie warto używać tej funkcji. Sama bateria jest wbudowana w słuchawkę i nie ma możliwości jej wymiany.

Największym mankamentem jest brak jakiegokolwiek wskaźnika pokazującego stan baterii. Słuchawki wydają dźwiękowy komunikat 20%, 10% i 5% baterii. Są to odpowiednio, dwa, trzy i 5 piknięć. I mimo, że piknięcia są wyraźne i słyszalne to żeby rano sprawdzić stan baterii przed wyjściem do pracy trzeba je włączyć i wsłuchać się w pikania. Znacznie wygodniejszy byłby klasyczny wskaźnik świetlny.

Podsumowanie

Hyperx Cloud Flight mimo kilku zauważalnych wad to świetne słuchawki i bez chwili zastanowienia poleciłbym je każdemu. Brak kabla w połączeniu z dobrym dźwiękiem, atrakcyjną wizualnie konstrukcją i niezłym mikrofonem czyni z Flightów moje ulubione słuchawki. Aktualna cena Hyperxów to ok. 550 złotych.

[review]

hyperx cloud flight