Respawn.pl

IBUYPOWER – czy jest dla nich jeszcze jakaś szansa?

Autor: Sergiusz Lelakowski
iBUYPOWER

26 styczeń 2015 roku to pamiętna data dla wszystkich fanów dobrze rokującego zespołu IBUYPOWER. Dzień ten wywołał gigantyczną burzę w całej społeczności CS:GO, ale i nie tylko. O banie drużyny grającej pod tym szyldem, w związku z ustawieniem meczu pisały wszystkie media na całym świecie.

IBUYPOWER tworzyli zawodnicy z USA i Kanady. Mowa tu o:

[flag us]Sam “DaZeD” Marine[/flag][flag us]Braxton “swag” Pierce[/flag][flag ca]Keven “AZK” Lariviere[/flag][flag ca]Joshua “steel” Nissan[/flag][flag us]Tyler ‘Skadoodle‘ Latham[/flag]

Rokowania zespołu były niezłe. W marcu 2014 przyjęli pod swoje strzechy młodego gracza, swag’a i nagle pojawił się na oczach i ustach wszystkich zainteresowanych e-sportem. Młody Braxton szybko wyrósł na jednego z najważniejszych zawodników, którzy mogą namieszać w e-sporcie – podobnie jak s1mple. Kariera młodego chłopaka skończyła się jednak równie szybko, co się zaczęła.

Głupota chorobą XXI wieku

Legendarny już mecz IBUYPOWER vs NetCodeGuides został przez zawodników tej pierwszej drużyny ustawiony. Wyglądało to tak, że chłopaki pooddawali swoje skiny znajomym, którzy to za nich postawili na przeciwników. Miał być to „easy mecz” w obrębie ligi CEVO, nie trudno się więc domyślić, że procent był bardzo korzystny, a ewentualne zyski – wysokie.

Starsi wiekiem i stażem zawodnicy IBUYPOWER wpadli na pomysł  – „obstawmy na własny mecz i go przegrajmy”. Swag’owi i skadoodle od początku nie podobał się ten pomysł, co wiadomo z kilku źródeł, jednak presja ze strony reszty zawodników i strach przed wyrzuceniem z dobrze prosperującego zespołu, a także koniec dopiero co rozpoczętej kariery spowodował, że chłopaki zrobili to samo co reszta. Wkrótce dziennikarz e-sportowy Richard Lewis napisał artykuł, w którym oskarża IBUYPOWER o sprzedanie meczu. Zainteresowane całym działaniem CSGOLounge potwierdziło cały precedens, a na samym  końcu wkroczyło Valve ze śledztwem na własną rękę – potwierdzając działania i banując zawodników IBUYPOWER z wszystkich imprez przez nich organizowanych.

Wśród dowodów świadczących o działaniach amerykańskiej grupy były sms’y, które była dziewczyna Derek’a Boorna, obstawiającego spotkanie opublikowała na reddicie. Możecie je przeczytać niżej

ibpnetcodeguides

Co ciekawe, bana nie dostał Skadoodle. Jak się okazało, mimo że Tyler oddał swoje skiny, to nie odebrał potem swojej działki, przez co w świetle prawa został uniewinniony.

Minął rok… Jako, iż sytuacja nie była określona ramami czasowymi, wielu z nas spodziewało się odbanowania graczy równo 12 miesięcy od tamtego zdarzenia. Tak się nie stało. Valve opublikowało oświadczenie, w którym wyjaśniło, że e-sport jest dla nich bardzo ważny i żeby się rozwijał, wszyscy zainteresowani muszą mieć pewność, iż takie sytuacje są permanentnie karane. Rozpoczęła się kolejna burza w internecie.

Odkupienie?

Niedawno Dazed z IBUYPOWER, na swoim profilu twitter zaczął dyskusję, w której udział wzięli również gracze z innych zespołów. Wszystko zaczęło się od tego tweeta:

Dazed w dyskusji wspomina, iż gdyby wiedzieli, że zostaną zbanowani na wszystkie turnieje organizowane przez Valve, to na pewno by tego nie zrobili. „Jedyne czego chcieliśmy to bayonet M9, nie gotówkę” – wspomina. Gracze spodziewali się jedynie blokady na ligę CEVO, nie na całą ich karierę.

Reszta e-sportowców wypowiadających się w dyskusji była raczej zgodna. Jasno dawali znać, że są za tym, by IBUYPOWER drugą szansę dostało. W argumentach pojawiał się fakt, iż drużyna zrobiła to jako pierwsza i zostali potraktowani jako przykład dla innych zespołów, jednocześnie zabierając im pracę, karierę i sławę, wszystko przez głupotę.

Fani sceny CS:GO w dyskusji mieli  nieco odmienne zdanie. Porównują to do cheat’owania. Twierdzą, że gdyby Valve odwołało bana, sytuacja powtórzyłaby się w innych zespołach, tym razem zachowując inne, lepsze środki ostrożności, a tak mamy pewność, że nikt nie zaryzykuje swojej kariery na rzecz kilku skinów.

Wszyscy możemy być zgodni w jednym punkcie. Najbardziej szkoda jest swag’a, który miał nieziemski talent i zmierzał do tego, by być drugim Olofmeisterem. Jestem przekonany, że nie zrobił tego z własnej głupoty, a nieco z przymusu i nacisku innych członków zespołu. Dyskusja przybrała naprawdę duży format, ciekaw jestem, czy Valve kiedykolwiek się do niej odniesie, bo ostatnimi czasy włodarze Steam’a nie wydają się być szczególnie zainteresowani zdaniem społeczności CS:GO.

Na koniec pytanie do Was

Jak myślicie, czy IBUYPOWER nadal będzie zbanowane, jeśli Valve wypuści nową grę z serii Counter-Strike?