Respawn.pl

Jak za starych czasów, czyli Virtus.pro kontra fnatic o finały ECS

Autor: Kamil Kowala

Dzisiejszy pojedynek pomiędzy Virtus.pro i fnatic być może zaważy o przyszłości Polaków w organizacji. Awans na LAN-owe finały ECS chyba na dobre uciąłby spekulacje o europejskim składzie i ustabilizowałby pozycję VP. Zanim jednak dojdzie do wyczekiwanego meczu, podopieczni Jakuba “kubena“ Górczyńskiego odbędą rozgrzewkę w European Champions Cup. Nie zabraknie również potyczek w ESEA MDL, gdzie karabiny z dwoma przeciwnikami skrzyżuje PACT.

Cukierek albo psikus! W potyczce niedźwiedzi z pomarańczowymi wybrałbym chyba ten drugi scenariusz. W końcu Virtusi swoim awansem na finały ósmego sezonu ECS sprawiliby psikus niejednemu niedowiarkowi. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo przeciwnik jest w niesamowitym gazie i w ostatnich miesiącach konsekwentnie zbiera plony swojej ciężkiej pracy. W przeszłości jednak pojedynki Virtus.pro i fnatic zawsze rządziły się swoimi prawami i, mimo że polska drużyna wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś, pewien sentyment do tych starć pozostał. Spoglądając na sytuację trzeźwym okiem ciężko być jednak optymistą i pozostaje nam chyba tylko liczyć, że nadwiślański skład zrobi wszystkim psikus i zapuka do drzwi finałów ECS.

Dwa ważne spotkania w ramach ESEA MDL odbędzie Actina PACT. Rodzima drużyna stanie naprzeciw pro100 oraz Tricked. Wbrew pozorom w obu starciach nasi rodacy mają całkiem spore szanse na triumf. W końcu nasi wschodni sąsiedzi są jak najbardziej w zasięgu lunAtica i spółki, a Duńczycy ciągle nie ogłosili piątego ogniwa na dzisiejszą potyczkę.

Harmonogram: