Respawn.pl

"Jak jesteś goldem, to lepiej się nie odzywaj"

Autor: Sergiusz Lelakowski

Śledząc dyskusje internetowe na tematy e-sportowe, często można spotkać wybitnych taktyków, trenerów oraz osoby świetnie znające drużyny “od wewnątrz”. A tak na serio. Dyskusje na e-sportowe tematy przynoszą coś, czego kompletnie nie rozumiem. Tym czymś jest patrzenie na rangę gracza, który się wypowiada w danej kwestii.

 

“Masz Golda, to siedź cicho!”

Ileż to już razy napotkałem dyskusję, która z tematu początkowego przeszła w obśmiewanie kogoś w stylu “masz golda, to zamknij się, bo wiesz tyle, co nic”. Jestem pewien, że wy również albo coś takiego widzieliście, albo nawet byliście jednym z uczestników takowej rozmowy. Osobiście, gdy widzę jak jedna osoba atakuje drugą z powodu poziomu gry, od razu zaczynam się zastanawiać nad pewnymi rzeczami.

Przede wszystkim, jak to jest, że ludzie z wyższym statusem kwestionują wiedzę “niższorangowców” na temat profesjonalnego CS’a. Pomijam już fakt kłótni po prostu o rangę i wywyższania się. Czemu jednak niby ktoś z niższą rangą ma mieć mniejsze pojęcie o profesjonalnych zmaganiach? Dlaczego fakt, że dana osoba gorzej strzela, nagle odcina ją od jakichkolwiek dyskusji. Niedorzeczne.

Czasami ranga jest wszystkim…

Wszystko dlatego, że taka osoba woli np. pooglądać profesjonalistów niż sama pograć, bądź tylko i wyłącznie śledzi zmagania profesjonalistów, a jak pokazały statystyki takich ludzi jest aż 40%! Czy takie osoby w ogóle nie powinny brać udziału w jakiejkolwiek dyskusji? Bzdura. A sądzę tak, ponieważ rozgrywki profesjonalne, a sama amatorska gra to kompletnie dwie inne rzeczy.

Idąc logiką tych osób, które uważają, że tylko osoby z wyższą rangą powinny się odezwać. O piłce nożnej wypowiadać się zatem powinni tylko Ci, którzy albo w przeszłości mieli bogatą karierę, albo tacy, co na orliku w sobotę prezentują 4567 sztuczek i dobija poziomem do profesjonalistów. Już taki przykładowy Kamil lat 16, który lubi po prostu piłkę pokopać nie powinien uczestniczyć w dyskusji i w ogóle cieszyć się, że może uprawiać ten sport co “profesjonaliści”. No oczywiście imitacje, “bo chłopaczek ma mierny poziom.”

…a czasami niczym.

Nagle przestaje być ważna wiedza, śledzenia faktów, zagrań, czy czegokolwiek. Wyznacznikiem wiedzy jest ranga. Ja mam wyższą, to na pewno mam rację. Mam kolegę, ma na imię Jakub i nie ukrywam – przewyższa mnie poziomem o jakieś 100 razy. Jednak gdybyśmy zaczęli się wymieniać wiedzą z zakresu e-sportu, to nieskromnie powiem, że nie dałby mi rady? Czemu? Bo zwyczajnie w świecie aż tak wnikliwie nie śledzi sceny.

Jeszcze jedno. Czy słabsi gracze nie widzą dajmy na to, że jakiś zawodnik gra słabo, albo jeden jest lepszy od drugiego? Czy jak Jarosław “pasha” (bez urazy, na jego fP po prostu można się doszukać wielu wspomnianych wyżej incydentów) dajmy na to nie zabije w plecy, albo ma staty 5-30, to gracz mający golda lub silvera nie może powiedzieć, że ów “pasha” jest słaby? Mówiąc słaby zapewne ma na myśli poziom “prosów”, a nie porównanie swojego poziomu do zawodnika. Tu znów odwołam się do piłki nożnej. Czy jak Eden Hazard miał słaby sezon, to nie można tego przyznać, bo co? “Osiągnij tyle, co on to pogadamy”. Nie trzeba być kucharzem, by ocenić, czy danie było smaczne.

“Tylko dobrzy gracze mają pojęcie o grze”

Czyżby? To na potwierdzenie mych słów. Kojarzycie Jamesa Bardolpha? Jest to jeden z najpopularniejszych komentatorów Counter Strike’a na świecie. Patrząc na rangę mieszkańca Wielkiej Brytanii można stwierdzić, że gra całkiem dobrze. Wystarczy jednak wejść w YouTube, wpisać jego imię i nazwisko i zobaczymy, że od poziomu profesjonalistów, czy dobrych amatorów… dużo mu brakuje. Nie przeszkadza mu to jednak przekazywać swej wiedzy teoretycznej i sprawdzać się jako naprawdę dobry caster.

Coś teraz z polskiego podwórka. Jeden z ojców polskiej sceny Counter Strike’a, człowiek, który znacząco przyczynił się do rozwoju profesjonalnej gry w naszym kraju – Janusz Kubski, również pogrywa sobie w CS:GO. Jestem pewien, że jego wiedza w tej dziedzinie jest bardzo duża i na pewno zna wiele smaczków, o których zwykły widz może jedynie pomarzyć. Wiecie jaką ojciec “Neo” ma rangę? Silver V. Nie wierzycie? Dostarczam zatem dowód:

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1456123594401766&set=pb.100000124190084.-2207520000.1477497693.&type=3&theater

Proszę polskie community CS’a. Dyskutujcie, wymieniajcie się poglądami, oceniajcie, kto ma odejść z VP, a kto nie, ale proszę o dwie rzeczy. Kulturę i pokorę, bo niejeden słabszy gracz ma do powiedzenia więcej niż zawodnik z Global Elite pod swym nickiem. Nie trzeba mieć przecież umiejętności stricte w grze, by być dobrym analitykiem, lub by po prostu posiadać wiedzę z zakresu profesjonalnego e-sportu.

Ale co ja tam wiem. Jestem “goldem”, więc chyba powinienem siedzieć cicho…