Respawn.pl

JW: "Jedną nogą byłem w Ninjas in Pyjamas"

Autor: Sergiusz Lelakowski

W rozmowie z serwisem Aftonbladet Jesper “JW” Wecksell opowiada o powodach założenia swojej marki “JW Gaming” w rodzinnym mieście w Szwecji. W rozmowie nawiązuje też do drużyny Ninjas in Pyjamas, z którą rzekomo rozmawiał na temat ewentualnego zastąpienia Mikail’a ”Maikelele” Bill’a.

Po opuszczeniu drużyny NIP przez Maikelele’go, jak dobrze pamiętamy, jego miejsce zajął Aleksi ”allu” Jalli, który miał sprawdzać się na pozycji snajpera. Graczem był dobrym, ale snajperem raczej kiepskim, nie zagrzał więc swojego miejsca długo. JWonderchild przyznaje, że zanim przyjęli allu, formacja rozmawiała z nim o ewentualnym dołączeniu do team’u.

-To prawda. NIP chciało mnie, a ja chciałem dla nich grać. Pojawiła się ochota na spróbowanie czegoś nowego” – Jesper opowiada.

W reszcie wypowiedzi przyznaje, iż wiele osób w to nie uwierzy, ze względu na to co działo się między obiema stronami. Opowiada również, że dawne utarczki między nim, a NIPem są już dawno przez obie strony zapomniane. Wypowiedź w języku angielskim znajdziecie w tym miejscu.

Jesper “JW” Wecksell jest bardzo dobrym graczem CS:GO, jednak niezbyt lubianym w tej społeczności. Nie podawanie ręki GeT_RiGhT’owi, gdy ten podszedł do nich po meczu, czy nieco wyjęte z kontekstu obrażanie Polaków na tzw. pov (stream z dźwiękiem z TeamSpeak’a graczy) sprawiło, że fani sceny w zamian zaczęli nazywać go “świnką’… co jak się okazało, całkiem się JW spodobało.

Mimo wszystko trzeba przyznać, że JW radzi sobie we Fnatic znakomicie. Drużyna razem osiągnęła już wiele i mimo ostatnio trochę gorszego performance’u przez absencję Olofmeistera w ostatnich rozgrywkach, można śmiało założyć, że po powrocie zawodnika do pełnej sprawności Fnatic wróci na swoje dawne tory.