Respawn.pl

KATASTROFA. ANONYMO SPADA Z ESEA PREMIER…

Autor: Krzysztof Sarna

To nie tak to wszystko miało wyglądać. W połowie stycznia powitaliśmy nową organizację esportową na scenie – Anonymo Esports. Dokładnie jedenaście miesięcy później “Anonimowi” spadli z ESEA Premier do ESEA Advanced. Ot takie zakończenie sezonu.

Anonymo Esports po bardzo słabych występach w grupie 39. sezonu ESEA Premier miało jasno określony cel. Utrzymanie. Misja ta zaczęła się dzisiaj i też dzisiaj się zakończyła. Polacy nie sprostali LDLC i zamiast baraży jest spadek. Zadowolona może być Wisła All iN! Games Kraków, bo ta zapewniła sobie wtorkowego wieczoru utrzymanie.

Sprawa przed pierwszym spotkaniem polskiej formacji w walce o utrzymanie o ESEA Premier była bardzo jasna. Zwycięstwo i baraże albo porażka i automatyczny spadek. Pojedynek Anonymo Esports i LDLC rozpoczął się od Nuke’a, którego wybrała ta druga formacja. Polakom przyszło grać w inauguracyjnych rundach po stronie antyterrorystów, ale mimo tego nie odnaleźli się w zmaganiach. W pewnym momencie przegrywali 1:7, ale przed zmianą stron nieco uratowali sytuację i tracili do francusko-belgijskiego kolektywu jedynie pięć oczek (5:10). Po wznowieniu gry niewiele już dzieliło “Anonimowych” od doprowadzenia do remisu, wszak ulegali tylko 8:10. W ostateczności  niczego nie wskórali i przegrali partię numer jeden do dziesięciu. Następnie walka o relegacje przeniosła się na Inferno. Paweł “innocent” Mocek i jego koledzy grali w ataku i zainkasowali w piętnastu odsłonach siedem oczek, co było doskonałą zaliczką. Następnie doszło do zmiany stron i wyrównania po osiem. LDLC jeszcze przez moment cieszyło się z trzypunktowej zaliczki (11:8), ale podopieczni Adriana “IMD” Piepera na swoje konto dopisali osiem punktów z rzędu i tym samym o wszystkim musiał przesądzić Ancient. Do pewnego czasu formacja znad Wisły radziła sobie dobrze, ponieważ po stronie terrorystów triumfowała ośmiokrotnie, a później 10:8. W samej końcówce wynik oscylował wokół remisu (12:12; 14:14). Na niekorzyść Rodzimego zespołu w ostatecznym rozdaniu lepiej poradziła sobie 51. formacja świata.

Pełen spokój mają już Wiślacy, którzy dzięki wygraniu z Nemigą są pewni występów w czterdziestej odsłonie ESEA Premier. Biała Gwiazda w procesie selekcji wybrała Overpassa i go wygrała. Warto jednak zanotować, że Polacy w szczytowym momencie przegrywali nawet 1:10! Przejście do strony broniącej pomogło w powrocie, wszak Tomasz “phr” Wójcik i jego kompani triumfowali do dwunastu. Całe spotkanie zamknęło się już na Inferno. Organizacja z Krakowa zbudowała sobie przewagę już w pierwszej części, bowiem przed przejściem do ataku wygrywała trzema oczkami (9:6). Następnie doszło do wymiany ciosów pomiędzy obiema ekipami, ale korzystniej wyszli Polacy.

Wtorkowe wyniki polskich formacji prezentują się następująco:

Anonymo Esports 1:2 LDLC – Nuke 10:16, Inferno 16:11, Ancient 14:16

Wisła All iN! Games Kraków 2:0 Nemiga – Overpass 16:12, Inferno 16:11