Respawn.pl

Kiepski dzień polskich drużyn w ESEA MDL Season 31 Europe

Autor: Aleksander Kurcoń

Dzisiaj zobaczyliśmy trzy polskie mecze w ESEA MDL Season 31 Europe. Niestety wszystkie zakończyły się porażką. 

Pierwsi do walki stanęli gracze AGO, którzy zmierzyli się z Spirit. Rosyjsko-ukraiński skład rozpoczął mecz na Duście2 od sześciu wygranych rund. Spirit świetnie radziło sobie po stronie broniącej, nie pozwalało Polakom nawet na podkładanie bomby. Pierwsza połowa zakończyła się pogromem AGO 12:3. Jastrzębie na szczęście w porę się obudziły i rozpoczęły odrabianie strat. Nasi rodacy mieli jednak bardzo mały margines błędu. Mimo to na ich konto wpadał punkt po punkcie i nagle Polacy prowadzili 15:14! Niestety nie udało się postawić kropki nad “i” i domknąć tej mapy, bo Spirit doprowadziło do dogrywki. W niej drużyna z regionu CIS postawiła wysoko poprzeczkę, której AGO nie przeskoczyło, przegrywając tym samym 16:19. Wśród polskich graczy zawiedli Tomasz “phr” Wójcik i Kacper “kaper” Słoma, którzy zamykali tabelę z dużym ujemnym k/d.

AGO 16:19 Spirit – Dust2

Drugim meczem było spotkanie Izako Boars z Movistar Riders. Ci drudzy ostatecznie nie zakwalifikowali się na zamknięte kwalifikacje do Minora, z pewnością więc chcieli się odegrać w innych ligach. Zrobili to dzisiaj w ESEA, pokonując Polaków 16:9. Izako Boars w żadnym momencie tego spotkania nie prezentowało się dobrze, po pierwszej połowie traciło już 5 rund do przeciwników. Przegrana pistoletówka na pewno nie pomogła przy ewentualnym come-backu. Na pierwszym fullu Polacy wygrali, ale w porę obudziła się ekipa Movistar, która ostatecznie zakończyła ten mecz po 25. rundzie.

Izako Boars 9:16 Movistar Riders – Overpass

Ostatnim spotkaniem na dziś był pojedynek AGO z Valiance. Serbsko-litewsko-fiński skład świetnie sobie radzi z polskimi drużynami w ostatnim czasie i punktuje je właściwie co mecz. Nie inaczej było dzisiaj. AGO dobrze weszło w spotkanie, zdobyło pięć rund, jednak później oddało inicjatywę rywalom. Po stronie CT Polacy wygrali tylko 8 rund, co było stanowczo za małą zaliczką przed drugą połową na Trainie. Po zmianie stron wszelkie przewidywania się sprawdziły. Valiance świetnie broniło bombsite’ów i budowało swoją przewagę. Ostatecznie drużyna z Bałkanów wygrała 16:9.

AGO 9:16 Valiance – Train