Respawn.pl

MAD DOG’S PACT nadal w grze o piąty sezon EDC

Autor: Michał Maćkowski
PACT

Za nami jedyne dzisiejsze spotkanie z udziałem w pełni polskiej formacji. MAD DOG’S PACT nadal utrzymało szansę gry w piątym sezonie EDC po zwycięstwie nad EC Brugge. 

Przerwa wakacyjna jeszcze musi poczekać, bowiem zawodnicy MAD DOG’S PACT potrzebują jeszcze wygrać jedno spotkanie, aby awansować do piątego sezonu European Development Championship. Dzisiaj przez polską formacją stanęli reprezentanci EC Brugge, którzy do samego końca walczyli o zwycięstwo.

Cały pojedynek nie najlepiej rozpoczął się dla zawodników MAD DOG’S PACT, którzy na Vertigo na dzień dobry przegrali cztery rundy. Wtedy dopiero gra nieco się wyrównała, a Polacy małymi krokami wracali do gry, dzięki czemu ostatecznie przed zmianą stron przegrywali 6:9. Po przejściu do terrorystów polska drużyna ponownie przegrała pistole, lecz po zażegnaniu problemów ekonomicznych wróciła na dobry tor i wygrała aż siedem rund z rzędu. Niestety przy stanie 13:11 reprezentanci PACT’u utracili niszczycielską moc i ostatecznie przegrali pierwszą mapę 13:16.

Kolejne dwie mapy wpadły już jednak na konto MAD DOG’S PACT. W pogoni za przegraną mapą Polacy super rozpoczęli Inferno, bowiem wygrali aż dziewięć rund z rzędu i dopiero wtedy EC Brugge zaczęło punktować i przed zmianą stron przegrywało 6:9. Po zmianie stron doszło do małego rollercoastera, bowiem międzynarodowy zespół z dwoma Polakami na czele zaczął gonić swoich rywali i doprowadził trzykrotnie do remisu. Jednak pod sam koniec większą pewność pokazał zespół znad Wisły, który zgarnął drugą mapę 16:14.

Zatem do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była trzecia mapa, czyli Nuke. Pistoletówka wpadła na konto EC Brugge, które chwile później oddało rundę force rywala i rozbiło kompletnie swoje finanse. Przy stanie 5:2 dla MAD DOG’S PACT ekipa Mateusza “mattiego” Kołodziejczyka małymi krokami goniła przeciników, dzięki czemu po stronie terrorystów wygrała sześć rund. Po zmianie stron fantastycznymi atakami popisał się natomiast zespół Dawida “lunAtica” Cieślaka, który wygrał sześć rund z rzędu i prowadził 15:6. Przeciwnicy próbowali wrócić jeszcze do pojedynku, lecz było już za późno, bo to polska formacja ostatecznie wygrała ostatnią mapę 16:11, a cały mecz 2:1.

MAD DOG’S PACT vs EC Brugge – 2:1

  • Vertigo – 14:16
  • Inferno – 16:14
  • Nuke – 16:11

Tym zwycięstwem MAD DOG’S PACT zapewniło sobie grę w półfinale kwalifikacji do piątego sezonu European Development Championship. To właśnie od najbliższego pojedynku będzie zależeć, czy Polaków zobaczymy w głównej fazie rozgrywek.