Respawn.pl

MAD Lions eliminuje mousesports i utrzymuje się w ESL One Cologne. Podsumowanie czwartego dnia zmagań!

Autor: Marcin Kapusta
Innocent ESL MP

Lwy na przystawkę zażyczyły sobie Myszy. Zespół Pawła “innocenta” Mocka wyrzuca za burtę graczy mousesports i pozostaje przy życiu na ESL One Cologne!

 

MAD Lions nadal w grze

Innocent wygrał wczoraj pierwsze profesjonalne spotkanie pod banderą swojego nowego pracodawcy. Skandynawsko-polska piątka w meczu eliminacyjnym wyrzuciła za burtę graczy mousesports i tym samym zdołała utrzymać się w prestiżowych rozgrywkach. Podopieczni Luisa “peacemakera” Tadeu awansowali do półfinału dolnej drabinki grupy A, gdzie podejmą zwycięzcę pojedynku OG/BIG.

Ekipa Finna “karrigana” Andersena przez pandemię koronawirusa i tzw. “erę online” znalazła się w tragicznym położeniu. Od początku tego roku zawodnicy mousesports mocno obniżyli swoje loty i wypadli ze ścisłej czołówki światowego zestawienia HLTV. Za zajęcie 13/16 miejsca w europejskiej edycji ESL One Cologne zainkasowali niespełna 3 tysiące dolarów.

Pojedynek rozpoczął się od Vertigo, które była wyborem MAD Lions. Pierwsza pistoletówka wpadła w ręce Asgera “AcilioNa” Larsen, który zanotował cztery zabójstwa. Lwy objęły prowadzenie 3-0, jednak Robin “ropz” Kool i spółka dogonili rywali i z nimi zremisowali. Później jednak skandynawska ekipa podniosła poprzeczkę i zaczęła górować nad swoimi oponentami. Pierwszą połowę zakończyli wynikiem 10-5, a reszta była już czystą formalnością. Po zmianie stron dominujące MAD Lions wygrało wszystkie możliwe rundy i zabezpieczyło Vertigo 16-5.

Drugą mapą okazał się Nuke, który został wybrany przez europejską formację. Dzięki fenomenalnej interwencji Fredrika “roeJa” Jorgensena, pierwsza pistoletówka wpadła na konto niżej notowanej drużyny. Początkowy przebieg pojedynku wydawał się bardzo wyrównany, bowiem oba zespoły szły cios za ciosem do wyniku 3-3. Później Lwy zażyczyły sobie Myszy na przystawkę. Ekipa Pawła “innocenta” Mocka zaczęła górować nad przeciwnikami i wręcz ich zdominowała. Pierwszą połowę zakończyli rezultatem 11-4. Po zmianie stron bezradne mousesports nie zdołało zdobyć ani jednego oczka, a MAD Lions pewnym krokiem wygrało Nuke’a, zabezpieczając tym samym całe spotkanie i wyrzucając graczy mousesports za burtę rozgrywek.

Innocent ESL MP

Fot. ESL/Adam Łakomy

 

MIBR i nieudana przygoda na Starym Kontynencie

Brazylijczycy nie będą mile wspominać europejskich rozgrywek na ESL One Cologne. Formacja prowadzona przez Gabriela “FalleNa” Toledo nie podołała najlepszym wyjadaczom ze Starego Kontynentu. Na sam początek odnieśli ogromny blamaż, ponieważ zostali zdominowani przez reprezentantów G2 Esports wynikami 16:4 i 16:2. W pierwszej rundzie dolnej drabinki zacięto walczyli z FaZe Clanem, jednak to europejska mieszanka gwiazd okazała się lepsza i wyeliminowała MIBR z prestiżowego turnieju.

Wychowankowie Ricardo “deada” Sinigaglia doskonale weszli w zmagania na Trainie, ponieważ szybko zdominowali oponentów i zakończyli pierwszą połowę wynikiem 12-3. Po zmianie stron Brazylijczycy zwyciężyli drugą pistoletówkę, jednak Marcelo “coldzera” David i spółka odpowiedzieli natychmiast, wygrywając force’a i niszcząc ekonomię przeciwników. Dało to zawodnikom FaZe kilka dodatkowych rund, jednak nie zdołali uchronić się od zguby. MIBR po bardzo jednostronnej batalii zabezpieczyło Traina wynikiem 16-8.

Inferno, czyli mapa wybrana przez FaZe rozpoczęła się w kompletnie odwrotny sposób, jak miało to miejsce na poprzedniej lokacji. Europejski zespół szybko objął przewagę i zakończył pierwszą połowę rezultatem 11-4. Druga część spotkania wymknęła się spod kontroli podopiecznych Janko “YNk” Paunovića, a MIBR przejęło pałeczkę i zaczęło górować nad swoimi wrogami. Mimo lepszej dyspozycji Brazylijczyków w drugiej połowie nie zdołali oni nadrobić swoich strat i uznali wyższość FaZe na Inferno wynikiem 12-16.

Mapą decydującą, która miała przesądzić o losie obu ekip, został Dust 2. W nim wszystko początkowo układało się po myśli wyżej notowanej organizacji. Nikola “NiKo” Kovac i pozostali kompani szybko objęli prowadzenie i w pewnym momencie posiadali nawet sześć rund przewagi. Pierwszą połowę zakończyli z pięcioma oczkami więcej względem rywali. Po zmianie stron wszystko było już czystą formalnością. Brazylijczycy zdołali wygrać tylko jedną rundę, a FaZe zakończyło zmagania na Duście 2 wynikiem 16-6, zabezpieczając tym samym całe spotkanie. Gracze MIBR mogą już pakować walizki i wracać do swojego ojczystego kraju.

Fallen MIBR

 

Evil Geniuses vs Liquid – starcie amerykańskich tytanów

Pojedynek pomiędzy Evil Geniuses, a Liquid był gratką dla wszystkich wielbicieli amerykańskiego esportu. Formacja Tarika “tarika” Celika udowodniła, że to oni królują na Nowym Kontynencie. Trzecia najwyżej sklasyfikowana drużyna w światowym rankingu HLTV tym zwycięstwem zapewniła sobie miejsce w play-offach północnoamerykańskiej odsłony ESL One Cologne, natomiast Liquid z bilansem 1-1 powalczy o utrzymanie w rozgrywkach.

Ostatnia forma Evil Geniuses jest wręcz niesamowita. Podopieczni Wiltona “zewsa” Prado wyglądają trochę jak BIG w Europie. Pomiędzy 21 czerwca, a 5 lipca zdołali zdobyć dwa regionalne tytuły: cs_summit 6 oraz amerykańskie finały BLAST Premier Spring. Aktualnie mają bezbłędną passę w ESL One Cologne, bowiem w fazie grupowej pokonali kolejno Triumph i Liquid, nie tracąc przy temu ani jednej mapy.

Na Mirage’u niżej sklasyfikowana formacja zwyciężyła pierwszą pistoletówkę, w której Michael “Grim” Wince zanotował trzy eliminacje. Jonathan “EliGe” Jablonowski i spółka objęli czterorundowe prowadzenie, jednak Evil Geniuses w porę się obudziło i dogoniło rywali. Obie ekipy w pierwszej połowie szły łeb w łeb, cios za ciosem, jednak minimalnie lepiej wyszło EG, które miało o jedno oczko więcej. Druga część batalii była pokazem dominacji ze strony zespołu Petera “stanislawa” Jarguza. Bezsilne Liquid nie zdołało zwyciężyć ani jednej rundy, a Mirage został wygrany przez trzecią najlepszą drużynę globu wynikiem 16-7.

Reprezentanci Evil Geniuses doskonale weszli w batalię na Nuke’u, ponieważ szybko objęli prowadzenie 8-2. Później jednak stracili oni kontrolę nad mapą, a Stewie2K i spółka zwyciężyli pięć rund z rzędu i zminimalizowali swoje straty praktycznie do zera. Po zmianie stron wychowankowie zewsa podnieśli poprzeczkę, a reprezentantom Liquid zabrakło już siły. CeRq i jego kompani wygrali potyczkę na Nuke’u wynikiem 16-9, przez co zabezpieczyli jednostronne spotkanie 2:0 i awansowali do play-offów ESL One Cologne NA. Świetną predyspozycją strzelecką popisał się Ethan “Ethan” Arnold, który zanotował jeden z najlepszych występów w swojej karierze. 20-latek zabił 54 oponentów, ginąc zaledwie 26 razy, a jego średni rating wyniósł 1.76.

EvilGeniuses eslonenewyork

Fot. ESL