Kolejny dzień zmagań w ramach EPICENTER w Moskwie upłynął pod znakiem wyrównanych, remisowych spotkań – a część z nich można śmiało określić mianem niespodzianek.
EPICENTER: Moscow jest obecnie w fazie grupowej, gdzie spośród ośmiu uczestników lana zostanie wyłoniona najlepsza szóstka, która w weekend dokończy swoje zmagania na wielkiej scenie VTB Ice Palace.
Virtus.pro – HellRaisers 1:1 (Cobblestone 14:16, Nuke 16:7)
Polacy po świetnym starcie w turnieju – bo do takiej kategorii należałoby przyporządkować poniedziałkowe zwycięstwo z SK Gaming – stanęli naprzeciw HellRaisers, o którego graczach można śmiało powiedzieć, że przyjechali do Moskwy z plakietką underdoga.
Europejski mix na pierwszej mapie pokazał pazur, gdzie rzutem na taśmę udało się im pokonać ekipę Filipa “NEO” Kubskiego wynikiem 14:16. Po takiej rozgrzewce na Cobblestone’ie, sprawy miały się zupełnie inaczej na Nuke’u, gdzie Polacy dokonali pogromu na przeciwniku i zakończyli mapę wynikiem 16:7.
Dignitas – Ninjas in Pyjamas 1:1 (Cobblestone 12:16, Nuke 16:12)
Do duńsko-szwedzkiego starcia gracze wybrali dokładnie te same mapy, co ich poprzednicy. Dwumecz został zainaugurowany na Cobblestone’ie. Tam niewielką przewagę zdobyli Szwedzi w składzie z ich starym, nowym graczem – stand-inem Maikelem “Maikelele” Billem.
Sytuacja odwróciła się na Nuke’u, gdzie to czołowa duńska drużyna z świetnie grającym Emilem “Magiskb0Yem” Reifem dała radę pokonać weteranów sceny wynikiem 16:12.
Natus Vincere – G2 Esports 1:1 (Train 16:9, Cobblestone 11:16)
Jeśli ktoś jeszcze się zastanawiał, czy najnowszy nabytek Na’Vi – Aleksandr “s1imple” Kostyliev – to na pewno dobry wybór ukraińskiej organizacji, koniecznie powinien zobaczyć statystyki z dzisiejszego meczu z G2 Esports. Wschodnioeuropejski zespół pokonał Francuzów wynikiem 16:9 na Trainie, a sam s1mple porwał się na K-D Ratio wynoszące 29-15 i – co za tym idzie – rating 1,74.
Mimo imponujących statystyk, pierwsza mapa nie była najlepszą w wykonaniu 19-letniego Ukraińca. Na Cobble’u s1mple pobił swój własny wyczyn z Traina, osiągając K-D Ratio wynoszące 37-19, które dało mu jeszcze lepszy rating 1,84. Forma pozostałych członków drużyny pozostawia jednak wiele do życzenia, a Cobblestone przegrany 11 do 16 budzi niedosyt.
SK Gaming – Fnatic 1:1 (Train 16:9, Mirage 5:16)
Mimo rezultatu nieodbiegającego od pozostałych spotkań dnia – remisu 1:1 – wynik tego meczu mógł w pewnym sensie dziwić. Brazylijczycy pod skrzydłami Gabriela “FalleNa” Toledo, co prawda do Moskwy nie przyjechali z najlepszą formą, ulegając Virtus.pro w pierwszym dniu, przegrywając wynikiem 0:2, ale mało kto spodziewał się porażki choćby na jednej mapie z nowym składem Fnatic.
Szwedzki line-up, który po dwóch miesiącach od swojego powstania dalej nie zawojował sceny, wydawał się być łatwym przeciwnikiem dla podopiecznych SK Gaming. Rzeczywiście, na Trainie zasady dyktowali Brazylijczycy i wygrali go 16 do 9, ale Mirage skończył się kompletną dominacją Fnatic i rezultatem 5:16.
SK Gaming, które obecnie jest… najsłabszą drużyną w tabeli, jutro będzie musiało wygrać obie mapy z HellRaisers, aby utrzymać się w walce o awans do play-offów.