Respawn.pl

Mono: “Obecnie jesteśmy w stanie zagrać każdą mapę”

Autor: Piotr Ossowski

Nie próżnujemy podczas ESL Mistrzostw Polski. Jeden z naszych redaktorów złapał do rozmowy Michała “mono” Gabszewicza.

Wczoraj rozegrał się pierwszy ćwierćfinał Mistrzostw Polski. Tam wygrało Virtus.pro, z którym się dzisiaj zmierzycie. Spodziewaliście się tego?

Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się takiego wyniku. AGO miało ostatnio swoje problemy, z wynikami. Virtusi natomiast zebrali trochę motywacji po tym, jak załapali się do zamkniętych kwalifikacji Majora. Stąd też większośc nas stawiała, że to właśnie VP będzie naszym przeciwnikiem.

Przyjechaliście tutaj na Mistrzostwa Polski (Katowice) z Warszawy z Esports Performance Center. Czy analizowaliście grę Virtus.pro, czy skupialiście się na sobie?

Skupialiśmy się głównie na swojej grze, żeby poszerzyć nasz map pool. Obecnie jesteśmy w stanie zagrać każdą mapę, więc możemy przechylić veto na naszą korzyść. Poprawialiśmy naszą grę, dużo dodaliśmy, bo wcześniej mieliśmy bardzo mało czasu na treningi, graliśmy same mecze oficjalne, były wyjazdy. Teraz w końcu przysiedliśmy te kilka dni, przygotowaliśmy się i myślę, że będzie dobrze.

Za nami kwalifikacje do Minora. Dla wielu drużyn nieudane, z wyjątkiem Virtus.pro. Wy graliście 3 tury, niestety niepomyślnie. Wyciągnęliście już z tego jakieś wnioski, czy przysiądziecie do tego dopiero po ESL MP?

Trochę zdążyliśmy już wniosków wyciągnąć. Nie przejmowaliśmy się jednak tym do końca, bo warunki, w których graliśmy, były bardzo słabe. Zawsze graliśmy w biegu, czy wracaliśmy z Meet Pointa (graliśmy tam na stadionie, doskwierał nam problem z lossem, nie słyszeliśmy kroków przeciwników, chociaż za odpadnięcie z tamtego etapu sami jesteśmy odpowiedzialni). Następne kwalifikacje graliśmy od razu po przyjeździe z LAN-a. Na jednych nie mogliśmy w ogóle grać, bo wesele STOMP-a. Nie przejmujemy się, wyciągnęliśmy wnioski.

Wolicie grać na drużyny z Polski, czy międzynarodowe?

Nie ma to dla nas znaczenia. Nie czujemy jakiejś presji, kiedy gramy na polskie drużyny, a na europejskie też to wychodzi. Pokazujemy stabilną formę i wystarczy, że teraz popracujemy trochę, dodamy jeszcze kilka rzeczy i będziemy grać zdecydowanie lepiej.

Zdecydowaliście się na zmiany, opuścił was Goofy i jedqr. Byliście pewni, że dołączy do was innocent i reatz, czy mieliście może jakiś inny pomysł?

Wiedzieliśmy, że ta dwójka może do nas dołączyć i będziemy razem grać. Nikt nie miał nic przeciwko. Trzeba też powiedzieć, że dobrze weszli do drużyny.

W takim razie, co wprowadzili ci zawodnicy do drużyny?

Na pewno wprowadzili spokój, pomogli nam poprawić błędy, uczymy się z meczu na mecz. Przykładowo, ostatnio graliśmy dwa spotkania na HAVU na tej samej mapie. Pierwszy mecz przegraliśmy, bo nie mogliśmy wejść w mecz. Odpaliliśmy sobie demo, przeanalizowaliśmy, co było nie tak. I w następnym meczu to my ich pokonaliśmy takim samym wynikiem, jak oni nas. Widać, że potrafimy przeanalizować naszą grę i poprawić błędy. Nie ma czegoś takiego, że rozmawiamy o błędach i one się pojawiają w kolejnych meczach. Nie ma takiego zastoju. Potrafimy się ogarnąć.

Do waszej drużyny dołączył psycholog – Urszula. Jak się wam z nią współpracuje?

Ula dołączyła dosyć dawno temu. Miała już z nami kilka rozmów. Była już z nami w Kleszczowie, jeszcze ze starą drużyną. Na pewno nam pomaga, odciąża nas psychicznie, rozmawia o różnych aspektach, na przykład o pauzie mieliśmy wykład, konwersujemy na temat psychologii, pokazuje nam po prostu jak się zachowywać w grze, o czym myśleć, o czym nie, jak działać, na czym się mamy skupiać i robić swoją grę. Bardzo nam pomaga.

Counter Strike w ostatnim czasie bardzo się rozwinął. Mamy dużo turniejów, nie uważasz, że jest tego zbyt wiele?

Myślę, że jest to akurat dobre. Każda drużyna możę zagrać, jakoś się pokazać. Na naszym przykładzie jednak, na pewno za dużo gramy tych turniejów, nie mamy czasu, żeby przysiąść i porozmawiać o naszych mapach. Mimo wszystko uważam, że to dobra rzecz, że jest tyle turniejów. Najlepiej sobie odseparowywać i wybierać te, które bardziej pasują danej drużynie. Gorzej jest brać wszystkie turnieje i grać ile wlezie, bo to się mija z celem, w ten sposób nie osiągnie się dobrego wyniku.

Za nami tego kwalifikacje do Minora, teraz ESL MP. Jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat. Na pewno mamy do dogrania sezon podstawowy ESEA MDL, zostało nam tam sporo meczów. Potem musi być jakaś przerwa, ze względu na to, że bardzo dużo ostatnio graliśmy, przyda się odświeżenie i wejście do cs-a na świeżo.

Skoro przy kwalifikacjach do Majora, nie uważasz, że powinien się zmienić ich format?

Szczerze to ciężko się gra te kwalifikacje, ale jeżeli się chce grać dalej to trzeba pokonać te wszystkie drużyny, które staną na drodze. Powinno być rozstawienie. Czy zmienić system? Nie wiem, nie jestem w stanie wymyślić alternatywnego sposobu rozgrywania tych kwalifkacji, żeby to dobrze działało.

Zmiany w ekonomii, AUG, wiele zmian w CS-ie. Co Valve powinno jeszcze zrobić?

Myślę, że jest dobrze. Powinni dalej analizować to co robią. Na ten moment CS nie potrzebuje większych zmian.

Rozmawiał Michał Maćkowski.