Zawodnicy Mousesports i G2 Esports nie popełnili kolejnej wpadki podczas DreamHack Open Tours 2019 i pewnie awansowali do kluczowego etapu zawodów we Francji.
W nieco lepszej sytuacji w sobotę znaleźli się reprezentanci niemieckiej organizacji, ponieważ oni dziś przystępowali dopiero w meczu decydującym. Wcześniej przed kibicami zaprezentowali się gracze Windigo Gaming i Instinct Gaming, którzy w pierwszej kolejce ponieśli porażki. Bezpośrednie starcie zakończyło się bardzo pewnym zwycięstwem Bułgarów. Tak dobrze gra ekipy Viktora “v1c7oRa” Dyankova nie wyglądała na serwerze przeciwko Mouz. Myszki na Overpassie wygrały 16 do 11, natomiast na Nuke’u aż 16 do 6. By G2 mogło zagrać w playoffach, to skład Richarda “shoxa” Papillona musiała zanotować dwie wygrane.
Niewiele zabrakło, a już spotkanie eliminacyjne z Ghost Gaming mogło zakończyć się wpadką. Północnoamerykański zespół wygrała pierwszą mapę (Inferno 16:13), ale nie potrafił utrzymać kontroli na dwóch kolejnych (Dust2 6:16, Train 8:16) oraz i to ostatecznie G2 wymęczyło szansę przystąpienia do meczu z FrenchFrogs. Tam Francuzi nie popełnili błędu i dość szybko wygrali 2 do 0 (16:4,16:11).
Już w niedzielę przed kibicami w Tours decydujące spotkania. Najpierw na scenie pojawią się gracze AVANGAR i Mousesports (10:00), a później Valiance i G2 Esports (13:00). Wielki finał o 50 tysięcy dolarów zaplanowany jest na 17:00.
