Respawn.pl

mousesports i MIBR na fali; Renegades poza burtą – podsumowanie drugiego dnia IEM Sydney

Autor: Kamil Kowala

Faza grupowa IEM Sydney wkracza powoli w decydującą fazę. Dziś między innymi poznaliśmy dwie kolejne drużyny, które zagwarantowały sobie występ w Qudos Bank Arena. Przed australijską publicznością zagrają NRG oraz MIBR. Dołączyły one do Liquid i Ninjas in Pyjamas. Ci awans do play-offów zapewnili sobie już wczoraj.

Dzień rozpoczął się od starć ekip z nożem na gardle. Z tych zwycięsko po trzy-mapowych bojach wyszli faworyci publiczności, czyli Chiefs oraz Grayhound, eliminując odpowiednio ViCi i Heroic. Większymi przegranymi można na pewno nazwać tych drugich, ponieważ duńska formacja przyleciała do Sydney z o wiele większymi ambicjami. Ich ostatnie wyniki mogły napawać optymizmem, ale najzwyczajniej w świecie nie popisali się oni w meczu z niżej notowanym rywalem. Po stronie terrorystów w całym turnieju zanotowali zaledwie 26% wygranych rund, co jest drugim najgorszym wynikiem spośród wszystkich ekip.

Chiefs vs ViCi – 2:1

Dust2 – 16:14
Inferno – 5:16
Nuke – 16:10

Grayhound vs Heroic – 2:1

Inferno – 19:15
Mirage – 5:16
Overpass – 16:11

W kolejnym spotkaniu Renegades, czyli drużyna, która z pewnością najmocniej rozgrzałaby australijską publikę, zagrała fatalnie przeciwko mousesports i pożegnała się z turniejem. “Myszy” miały kontrolę nad całym spotkaniem, a równa gra czwórki gwiazd i ważne zabójstwa od karrigana nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł ich rywalom nawet na moment. ChrisJ i koledzy zanotowali łatwe zwycięstwo 2:0 i to oni jutro powalczą o awans do fazy play-off.

W międzyczasie swój mecz w drabince wygranych rozgrywali FaZe i NRG. Ci pierwsi wciąż osłabieni brakiem swojego najlepszego zawodnika Nikoli “NiKo” Kovaca postawili amerykańskiej formacji spory opór. W miejsce Bośniaka do składu wskoczył ich trener Janko “YNk” Paunović i zanotował on kilka kluczowych zagrań podczas starcia na Mirage’u. Nie zdały się one jednak na nic i mimo osiągnięcia dwucyfrowej liczby rund na obu mapach, koniec końców to tarik i koledzy cieszyli się ze zwycięstwa.

mousesports vs Renegades – 2:0

Train – 16:12
Inferno 16:7

NRG vs FaZe – 2:0

Train – 16:12
Mirage – 16:11

Na koniec dnia mieliśmy okazję obejrzeć kolejne dwa starcia. W pierwszym w walce o grę przed publicznością zmierzyły się dwie uznane marki, czyli fnatic i MIBR. Szwedzi na swoim wyborze zaprezentowali się katastrofalnie. Nie od dziś wiadomo, że mapa Nuke faworyzuje stronę antyterrorystów, ale JW i koledzy nie zdołali zdobyć ani jednej rundy w ataku. Ostatecznie uniknęli oni haniebnego 16:0, ale o ich występie nie można powiedzieć nic pozytywnego. Trochę lepiej gra szwedzkiej formacji wyglądała na Overpassie, ale to i tak było za mało na Brazylijczyków. Gabriel “FalleN” Toledo wraz z ekipą zagwarantowali sobie udział w play-offach, a ich gra może napawać fanów optymizmem.

Najpóźniej swoją walkę zakończyli BIG oraz MVP PK. Ze starcia pomimo problemów zwycięsko wyszli Niemcy i to oni zmierzą się jutro z mousesports, z którym wczoraj wygrali w pojedynku BO1.

MIBR vs fnatic

Nuke – 16:4
Overpass – 16:9

BIG vs MVP PK – 2:1

Inferno – 16:7
Dust2 – 8:16
Overpass – 16:5

Harmonogram jutrzejszych spotkań:

Grayhound  vs  Faze − 4:00
Chiefs  vs  fnatic − 4:00
mousesports  vs  BIG − 7:30
Liquid  vs  NiP − 7:30
NRG  vs  MIBR − 11:00
Grayhound/FaZe  vs  Chiefs/fnatic − 11:00

Transmisje z meczów oglądać będzie można na kanale ESL Polska.