Respawn.pl

Mousesports za mocne dla Virtus.pro

Autor: Paweł Wilk

Debiut Virtus.pro na finałach czwartego sezonu StarSeries i-League Season 4 za nami. Polacy przegrali 1:2 z ekipą Mousesports. Bardzo dobre spotkanie rozegrał testowany Michał “Michu” Muller.

Starcie na Cobblestonie zaczęło się lepiej dla Mousesports, które dzięki niesamowitej akcji Miikki’ego “suNny’ego” Kemppiego zdobyło rundę pistoletową. Polacy odpowiedzieli bardzo dobrze, bo wygrali trzy kolejne starcia. Pełne wyposażenie pomogło popularnym “Myszom” szybko odrobić straty, a potem wysunąć się na prowadzenie. Kolejne minuty meczu upływały nam spokojnie, ponieważ spotkanie się wyrównało i do samego końca pierwszej połowy oglądaliśmy zaciętą walkę. Kluczowa runda przy wyniku 7:7 trafiła na konto VP.

Po zmianie stron tempo gry się nie zmieniło, a żadna z drużyn nie potrafiła wysunąć się na prowadzenie większe niż dwa oczka. Bliżej zwycięstwa byli reprezentanci Mouz, którzy prowadzili 14:12, a potem 15:14, jednak doświadczenie Filipa “Neo” Kubskiego i spółki sprawiło, że kibice oglądali dogrywki. Pierwsza zakończyła się wynikiem 3:3, natomiast druga trafiła na konto Virtus.pro.

Szybkie ataki po stronie terrorystów dały Mousesports sporą przewagę na Inferno. Chris “chrisJ” de Jong wraz z kolegami ze sporą łatwością osiągnęli przewagę 5:0. Dopiero wtedy do akcji wrócili gracze z Polski, odrabiając straty. To jednak rywal cieszył się z prowadzenia 9:6 po pierwszej połowie, a także z kolejnych wygranych pistoletów. Biało-czerwoni zostali zdominowani w kolejnych starciach, co skończyło się wynikiem 7:16.

Lepszego początku na Mirage’u nie mógł sobie wymarzyć Michu. Młody zawodnik w pierwszej rundzie zabił czterech przeciwników i dał swojej drużynie ogromną przewagę. Tą udawało się zachować po pierwszej połowie, co było sporą zasługą świetnej gry Michała. Łatwo wygrane pistolety przez Mouz sprawiły, że VP znalazło się w trudniej sytuacji. Z każdą minutą rosła przewaga Mousesports i nerwowość u naszych rodaków. Pojedyncze błyski wystarczały na zdobycie kilku rund, a ekipie Snaxa potrzebna była seria zwycięstw. Zdecydowanie w lepszej formie był w sobotę de Jong, który w kluczowych pojedynkach w pojedynkę zabijał drużynę przeciwnika.

Virtus.pro 1:2 Mousesports

Cobblestone – 22:18
Inferno – 7:16
Mirage – 9:16