Respawn.pl

mynio: przy 9:0 pojawiły się żarciki na TeamSpeaku

Autor: Aleksander Kurcoń
mynio

Tuż po meczu – adwokacik kontra GAMERZONE na turnieju V4 Future Sports Festival – porozmawialiśmy z jednym z graczy polskiego mixa – Wiktorem “mynio” Krukiem. Jakie były jego odczucia po pierwszych meczach fazy grupowej? 

Aleksander Kurcoń: Awans do play-offów – cel minimum spełniony?

Wiktor “mynio” Kruk: Tak. Po przegranej z Ninjas in Pyjamas było trochę presji, ale przed spotkaniem z GAMERZONE czuliśmy się już faworytem. Po pierwszej mapie byliśmy pewni swego. Jak na Inferno weszliśmy w mecz, to było już pozamiatane.

Wracając jeszcze do spotkania z NiPem… 30. runda na Trainie za bardzo siedziała wam w głowach, przez co zagraliście tak słabo Overpassa?

Nie. My nadal jesteśmy mixem i po prostu mamy słaby map pool. Wiedzieliśmy, że Overpass nie pójdzie po naszej myśli, z góry zakładaliśmy, że go przegramy. Nie mieliśmy go przygotowanego, a to jest mapa mocno “teamowa”. Liczyliśmy na trzecią mapę, czyli Inferno, ale niestety zabrakło niewiele. Szkoda.

Jak już wspomniałeś, przyjechaliście na turniej jako mix. Czujecie się dzięki temu bardziej “na luzie”? W myśl zasady – możemy wszystko, ale nie musimy nic?

Na pewno. To jest atut mixów, że mamy tę swobodę. Szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na przygotowanie, bo chcieliśmy poustalać sobie plany na wszystkie mapy. Tego czasu jednak zabrakło.

Spodziewaliście się trochę więcej po GAMERZONE? W końcu urwali w środę mapę drużynie Made in Brazil. Mogli okazać się czarnym koniem turnieju. 

Szczerze, to byliśmy zdziwieni środowym wynikiem, tym, że MIBR przegrało na nich mapę. Zrobiliśmy analizę i byliśmy mocno w szoku, zastanawialiśmy się jakim cudem dochodzi do takich rzeczy. Szczerze mówiąc, to raczej się ich nie obawialiśmy. Po przeanalizowaniu meczu GAMERZONE – MIBR powiedzieliśmy sobie, że jeśli zagramy swoje, to wygramy.

Mocny początek na Inferno was zbyt nie rozluźnił? Przez chwilę można było spodziewać się wyniku 16:0, później jednak pojawiły się problemy.

Jak było już 9:0 to pojawiły się śmieszki, żarciki na TeamSpeaku – jak to bywa u nas zawsze. Było lekkie rozluźnienie, to prawda, ale dobrze, że domknęliśmy tę mapę, bo pod koniec przeciwnicy stawali lekki opór.

Teraz czeka was mecz z Tricked. Dla was to lepszy, czy gorszy rywal od NiPu?

Tricked jest obecnie na fali. Są naprawdę zorganizowaną taktycznie drużyną, mają przede wszystkim przewagę map poolu. To będzie problem. Damy jednak z siebie wszystko i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Z Wiktorem “mynio” Krukiem rozmawiał Aleksander Kurcoń.

Zapraszamy również na naszą specjalną relację z turnieju V4, która znajduje się pod tym linkiem.