Respawn.pl

Nati: Problemy dotyczyły gry i chemii [Wywiad]

Autor: Michał Maćkowski
Nati

Czas płynie, a polska scena nadal jest w niemałym kryzysie. Zawodnicy z naszego kraju coraz bardziej są gotowi do podjęcia walki w drużynach międzynarodowych. Na taki ruch zdecydowali się m.in. Paweł “Dycha” Dycha czy Sebastian “Neex” Trela. W ich ślady postanowiły pójść także dziewczyny, a dokładnie Sylwia “Sy$ka” Jędrzejczak oraz Natalia “Nati” Batog. My na temat właśnie nowej drużyny i próby podbicia damskiej sceny CS:GO porozmawialiśmy z Natalią, która opowiedziała nam m.in. o swoim pobycie w Warriors Team i nowej drużynie.

Michał Maćkowski: Na sam początek chciałbym powrócić do ESL Sprite Mistrzostw Polski Kobiet. Po waszej porażce w półfinale, kilka dni później rozstałaś się z Warriors Team. Cała ta sytuacja wygląda na niezrealizowany plan. Mam rację?

Nati: ESL Sprite MP Kobiet to był nasz główny cel, o którym słyszałyśmy już od ponad połowy roku. Wtedy skupiłyśmy się na naszej grze jeszcze bardziej, ale niestety nie wyszło, przez co pożegnałam się z dziewczynami.

Twoje odejście z drużyny było dość niespodziewane. Czy z dziewczynami pożegnałaś się w pogodnej atmosferze?

Oczywiście, że tak. W pewnym momencie zaczęłam myśleć nad całą sytuacją w drużynie no i chyba każda z nas widziała problemy, przez co zdecydowałam się odejść z drużyny.

O jakich problemach mówimy? Czy były to problemy związane z grą, czy może z charakterami poszczególnych osób?

Problemy dotyczyły gry i chemii między nami, która z upływem czasu coraz bardziej znikała.

Czyli mam rozumieć, że sprzeczki i odmienne charaktery nie rozegrały tutaj dużej roli?

Zazwyczaj, kiedy dochodziło do kłótni w czasie meczu, to rozwiązywałyśmy problem spokojną rozmową po spotkaniu. Ostatecznie nie wpływało to na naszą grę, a jak wiemy każdego czasami ponoszą nerwy, jeżeli chodzi o daną sytuację. U nas jednak było to niwelowane rozmową z trenerem, po każdym meczu.

A czy zgodzisz się z taką tezą, że gdyby nie ESL Sprite MP Kobiet, to większość damskich składów nie miałaby wsparcia organizacji?

Patrząc od strony ESL, organizacja takiego turnieju mogła przykuć uwagę potencjalnych sponsorów. W jakimś stopniu z pewnością się przyczynili do zainteresowania damską sceną, jednak duże znaczenie rozegrała tutaj organizacja Warriors Team, która jako pierwsza postanowiła zainwestować w damski zespół. Wydaje mi się, że to skusiło inne organizacje, aby pod swoje skrzydła przyjąć damskie składy. My natomiast starałyśmy się, jeździłyśmy na wiele turniejów oraz grałyśmy dużo w internecie, co moim zdaniem również przyczyniło się do rozwoju naszej sceny.

Myślisz, że jeżeli ESL nie ogłosi drugiego sezonu ESL MP Kobiet, to większość organizacji zrezygnuje z damskich zespołów?

Szczerze, może tak się zdarzyć, ale tylko ze względu na to, że dziewczyny nie będą widziały sensu dalszych treningów, bo mogą się zamknąć tylko na żeńskie turnieje. Jednak widzimy, jak dziewczyny z Izako Boars biorą udział w męskich rozgrywkach, przez co widzą, że ten trening ma znaczenie. Jeżeli turnieje skierowane wyłącznie do kobiet całkowicie znikną, a dziewczyny zamkną się tylko na swoje otoczenie, to organizacje przestaną inwestować w damskie składy,

Dziewczyny powinny grać na mężczyzn prawda?

No pewnie. Turnieje z męskimi składami to dobry trening przed innymi większymi turniejami kobiecymi typu Copenhagen Games czy kwalifikacjami do WESG. Jeżeli w Polsce nie będzie mniejszych turniejów, to głównym celem powinny być właśnie te większe rozgrywki. Granie na większym turnieju z pewnością daje większą satysfakcję. Jednak gdy nie ma rozgrywek kobiecych to trzeba brnąć i wkroczyć do męskich turniejów. Nie wolno się zamykać tylko na kobiece otoczenie.

A czy twoje przejście do międzynarodowego team’u, było spowodowane niewystarczającą ilością kobiecych turniejów?

Nie było to spowodowane brakiem turniejów, a brakiem dziewczyn, u których widziałam duże umiejętności strzeleckie, ale mało poświęcenia dla drużyny. Teraz dziewczyny z mojego zespołu mają odpowiednią ilość czasu i bardzo przykładają się do treningów. Dla mnie najważniejsze jest podejście do swoich obowiązków, a resztę da się wyszkolić w czasie.

A czy odejście Dychy i Nexx’a do międzynarodowych zespołów również miało wpływ na podjęta przez ciebie decyzję?

Miało to chyba wpływ na moją decyzję, bo miałam wątpliwości dotyczące komunikatywności w zespole. Jednak angielski osób z zagranicy jest bardziej zaawansowany niekiedy od naszego, ale dziewczynom to nie przeszkadza. Jeżeli popełnię jakiś błąd, to zaczynają się z tego śmiać i próbują mi to wytłumaczyć. To była jedyna przeszkoda, która mnie blokowała, ale jeżeli chłopaki poszli w tą stronę, to dlaczego nie mogę ja z Sylwią zrobić tego samego.

Kiedy Sylwia zaprosiła ciebie do nowej drużyny miałaś chwilę zawahania? 

Sylwię znam osobiście i grałyśmy ze sobą bardzo długo. Na początku tamtego roku pojechałyśmy razem na turniej, gdzie grałam wtedy na Warriors. Sy$kę dobrze znam i wiem, że ma duże pojęcie na temat gry, dzięki czemu możemy przekazać to dziewczynom z naszego aktualnego składu. Wydaje mi się, że będzie to coś wyjątkowego, ponieważ będziemy wymieniać się swoim doświadczeniem, mamy inne poglądy na grę, co postaramy się zmieszać. Jeżeli dobrze się zgramy i stale będziemy trenować, to wszystko powinno pójść zgodnie z planem. Natomiast nie miałam zawahania, kiedy dziewczyny zaproponowały mi testy, bo zaakceptowały moje początkowe problemy w komunikacji.

A Sylwia miała jakieś obawy, przed dołączeniem do składu?

Wiem, że Sylwia nie była pewna, czy chce dołączyć do drużyny i również miała pewną obawę dotyczącą komunikacji, czyli tak samo jak ja. Sylwia bardzo się tego obawiała, ale powiedziałam jej, że jeżeli dziewczyny zgodzą się na moje dołączenie, to będę jej pomagać. Natomiast sy$ka powiedziała mi, że chce mieć kogoś z Polski, a wiedziała, że nie znajdzie żadnej innej dziewczyny, która poświęci się na tyle samo, co ona.

Jesteś już po testach i pierwszych treningach, więc chciałbym Ciebie zapytać o pierwsze wrażenia.

Na początku miałyśmy sporo zamieszania, podczas naszej gry i ciężko było mi złapać wszystkie informacje, jakie dziewczyny dawały po angielsku. Mimo że po polsku rozróżnianie informacji przychodzi z łatwością, to w innym języku nie jest to proste. Jednak już teraz wszystko idzie w dobrym kierunku.

A będziecie celować głównie w damską scenę, czy jednak zdecydujecie się powalczyć z mężczyznami?

Z pewnością będziemy grać również z mężczyznami, a już nawet jesteśmy zapisane do ESEA OPEN (aktualnie bilans 0-2). Jeżeli chcemy gdziekolwiek startować, to musimy mieć coś przygotowane. Teraz skupiamy się na treningach i zgraniu.

Wróćmy jeszcze na chwilę do polskiej sceny. Napisałaś na swoim fanpage’u, że otrzymałaś propozycję z mniejszych teamów. Mogę wiedzieć z jakich?

Otrzymałam propozycję od miksów, które zaczynały dopiero wspólną grę, ale również od zespołów, które grały już ze sobą jakiś czas. I mówiąc szczerze lepiej odnalazłam się w składach, gdzie wszystko zaczynało się układać od nowa, ponieważ wtedy mogłam dać zespołowi nieco więcej. Jednak propozycja dołączenia do dziewczyn z zagranicy była dla mnie o wiele ciekawsza, ponieważ otrzymałam kontrakt i podłoże do rozwoju.

A czy zespoły, które zaproponowały Ci wspólną grę, miały okazję uczestniczyć w pierwszym sezonie ESL Sprite MP Kobiet?

Tak.

A jak wygląda u was komunikacja w zespole. Bo wiemy, że operujecie głównie angielskim, ale gdy zostajecie z Sylwią we dwie, to automatycznie przechodzicie na nasz język?

Tak jak mówisz, głównie komunikujemy się angielskim, a jeżeli zostajemy same z Sylwią to przechodzimy na polski. Jeżeli dziewczyny z zagranicy chcą wiedzieć coś po polsku, a są mega ciekawe, jak to brzmi w naszym języku, to oczywiście staramy się powiedzieć. Za niedługo nasza komunikacja to będzie przeplatany polski i angielski, ponieważ dziewczynom podoba się nasz język.

Czyli optymizmu i chemii między wami nie brakuje?

Nie brakuje, bo dziewczyny bardzo są zadowolone z tego składu i cieszą się, że to właśnie my dołączyłyśmy do ich zespołu. Uważają to za powiew świeżości.

Czyli możemy to porównać do małżeństwa.

Zdecydowanie tak, Musi być między nami chemia.

A co sądzisz o zawodnikach z Polski, którzy wyróżniali się w swoich zespołach i zdecydowali się na przejście do międzynarodowych drużyn?

Moim zdaniem, robią duży krok naprzód, ponieważ droga międzynarodowa otworzy im drzwi do nowych możliwości. Dużo dobrych polskich graczy zamknęło się i nie robi dalszego progresu. Nie chcę, żeby ludzie odebrali to jako hejt, ale widać to po wynikach, jakie osiągali. Taki Dycha dostał bardzo fajną możliwość dołączenia do Sprout, a z tego co wiem miał kilka również inny ciekawych ofert, jednak chciał pozostać w Europie. To jest szansa na zdobycie nowego doświadczenia i ugrania czegoś więcej.

Patrząc pod kątem samej siebie, czy poleciłabyś dołączenie do międzynarodowej drużyny?

Taką propozycję powinno się odbierać, jako szansę na pokazanie się szerszemu gronu. Jeżeli osoby, z którymi masz grać w międzynarodowej drużynie zaakceptują na początku twoje małe błędy, to w przyszłości one nie będą widoczne. Osobiście nigdy bym się nie zastanawiała, tylko od razu usiadła do pracy. Dołączenie do takiego składu daje dużego kopa motywacyjnego i sporą satysfakcję, więc polecam to każdemu.