Respawn.pl

NIESPODZIANKA! PACT LEPSZE OD AGO W FINALE POLSKIEJ LIGI ESPORTOWEJ

Autor: Krzysztof Sarna

Trzeba otwarcie powiedzieć i przyznać, że MAD DOG’S PACT znalazło sposób na dostawanie się do wielkich finałów w Polskiej Lidze Esportowej. Zespół ten po raz kolejny wygrał decydujący pojedynek i niespodziewanie pokonał w nim x-kom AGO. 

Czwarty finał z rzędu i trzecie zwycięstwo. Tak, to nie żart, a prawdziwa historia, którą pisze MAD DOG’S PACT. 96. formacja świata niespodziewanie jednak pokonała w wielkim finale x-kom AGO.

Wielki finał PGE Dywizji Mistrzowskiej jesiennej edycji Polskiej Ligi Esportowej rozpoczął się na Nuke’u. Na tej lokacji chcieli grać finaliści ubiegłego sezonu. To x-kom AGO z początku okupowało tę lepszą stronę, a więc broniącą i wypracowało sobie dwupunktową zaliczkę (2:0). Jednak wystarczyła opcja, żeby podopieczni Vincenta “vinSa” Jozefiaka mieli środki na karabiny, a wszystko zaczęło układać się na ich korzyść. Wydawałoby się, że PACT ugra o wiele więcej w pierwszej części, jednak przy stanie 5:2 ponownie “Jastrzębie” doszły do głosu. W samej końcówce doszło do podziału punktów, ale minimalnie lepsi okazali się Damian “Furlan” Kisłowski i jego koledzy (8:7). Po zmianie stron zdecydowanie lepiej prezentował się PACT, który praktycznie bez żadnych problemów dowiózł zwycięstwo do końca. W międzyczasie 32. formacja świata triumfowała tylko trzykrotnie, ale nie była w stanie niczego zdziałać. 

Następnie zawody przeniosły się na Dusta, który był wyborem rzecz jasna – AGO. Organizacja z Warszawy pierwotnie grała w ataku, ale nie możemy tu mówić o jakiejkolwiek grze. PACT całkowicie zdominował pierwszą połowę, czego odzwierciedleniem jest rezultat 12:3! “Jastrzębie” w krótkiej przerwie z pewnością nie miały innych założeń, jak to, by powrócić do spotkania. I rzeczywiście – odsłony były wygrywane, ale w pewnym momencie na tablicy wyników zabłysło 14:8 i niemalże znaliśmy już mistrza PLE. Koniec końców Jacek “MINISE” Jeziak i spółka nie wykorzystali wręcz że tej autostrady do zakończenia całego spotkania. Później było jeszcze 15:13, ale światło dzienne ujrzała dogrywka. Zasadniczo nie jedna, a aż trzy były potrzebne reprezentantom AGO, by doprowadzić do lokacji numer trzy.

Areną na wagę mistrzostwa PGE Dywizji Mistrzowskiej Polskiej Ligi Esportowej było Vertigo. W tym przypadku powtórzył nam się scenariusz z poprzedniej mapy. PACT raz jeszcze grało z początku po stronie antyterrorystów. Bezsprzecznie ten aspekt dał bardzo wiele tej formacji, ponieważ przed przerwą mogła się ona cieszyć z jedenastu oczek przewagi (11:4). Po wznowieniu starcia – gracze Mikołaja “miNIroxa” Michałkówa wzięli się do roboty i prawie otarli o remis (8:11; 9:12), ale bariery trzech punktów nie przeskoczyli. Tym razem comeback się nie udał, a podopieczni vinSa uniknęli ponownego dreszczowca.

x-kom AGO 1:2 MAD DOG’S PACT – Nuke 11:16, Dust2 25:22, Vertigo 9:16

MVP: Paweł “reatz” Jańczak