Respawn.pl

NIP WYGRYWA Z G2 BEZ DEVICE’A W PÓŁFINALE IEM WINTER!

Autor: Krzysztof Sarna

To się stało! NiP pokonał G2 Esports w półfinale Intel Extreme Masters Winter pomimo tego, że grał bez Nicolaia “device’a” Reedtza. To naprawdę wielki wyczyn, wszak to G2 było stawiane w roli wielkiego faworyta tego spotkania.

NiP po bardzo wyrównanym spotkaniu triumfował nad G2 Esports. Szwedzko-duński kolektyw w niedzielne popołudnie zagra z Teamem Vitality w wielkim finale IEM Winter.

Pierwszym finalistą IEM Winter został Team Vitality, który pokonał na dwóch mapach Virtus.pro. Ekipa znad Sekwany wybrała Mirage’a i rywalizowała na nim w pierwszych rundach po stronie terrorystów. Czołowa połowa wyglądała tak, że formacje punktowały seriami. “Pszczoły” zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, ponieważ wygrały aż siedem odsłon, dzięki czemu zrobiły sobie spore pole do manewru po przerwie. Kto by się jednak spodziewał, że po zmianie stron to “Niedźwiedzie” wezmą sprawy w swoje ręce i wygrają aż pięć odsłon z rzędu? Takie były fakty, a ekipie z regionu CIS brakowało jedynie trzech oczek, by objąć prowadzenie w całym spotkaniu (13:7). Po tym Kévin “misutaaa” Rabier i jego koledzy dokonali czegoś niemożliwego, wszak triumfowali w dziewięciu kolejnych odsłonach i jednocześnie wygrali pierwszą mapę do trzynastu. Następnie obie drużyny przeniosły się na Vertigo. Pierwsza część wygląda identycznie jak na Mirage’u, z tym że w drugą stronę. VP prowadziło 8:7, a po przejściu do obrony 9:7. Chwila grania przełożyła się na szybką kontrę ze strony Francuzów, bowiem ci wygrywali 12:9, by później tracić oczko (12:13). Końcówka należała do drugiej siły świata, wszak ta raz jeszcze wygrała 16:13 i przypieczętowała awans do wielkiego finału. 

O wiele więcej możemy powiedzieć o drugim półfinale, bowiem w tym naprawdę wiele się działo. Pierwotnie G2 Esports i Ninjas in Pyjamas rywalizowały na Nuke’u, którego wybrała ta druga drużyna. Ta jednak od samego początku była w opresjach, ale nic dziwnego. W końcu zespół ze Skandynawii rywalizował w ataku i tracił pięć punktów (5:10). Natomiast później szwedzko-duński kolektyw zdołał powrócić i miał nawet punkt mapowy, ale go nie wykorzystał. W ostateczności obie ekipy musiały rozegrać dogrywkę,w której 19:16 triumfowało NiP. Następnie doszło do rewanżu ze strony “Samurajów”, które wręcz do perfekcji mają opanowanego Dusta. Szczególnie mogliśmy to zaobserwować w pierwszej części, kiedy Nikola “NiKo” Kovač i jego koledzy mieli aż dziewięć oczek zaliczki ( 12:3). Po zmianie stron Ninjas in Pyjamas dopisało na swoje konto siedem oczek i już naprawdę niewiele brakowało, by na tablicy wyników ukazał się remis (10:12). Taki nie ujrzał światła dziennego, a francusko-bałkański kolektyw wyrównał przebieg całego starcia. O finale IEM Winter zadecydować musiało Inferno, na którym wygrać mógł każdy, co idealnie potwierdza sama końcówka. Pierwsza połowa? Minimalne lepsze Ninjas in Pyjamas, które w obronie zanotowano na swoje konto osiem oczek. Bezsprzecznie G2 Esports ponownie będzie żałować niewykorzystanej okazji, jaką był wynik 13:8. Siódma drużyna świata raz jeszcze wróciła z nieco dalszej podróży i przodowała 15:13. Co prawda mogło jeszcze dojść do dogrywki, ale podopieczni Björna “THREATA” Persa zamknęli ten pojedynek w regulaminowym czasie.

Wyniki sobotnich półfinałów Intel Extreme Masters Winter prezentują się następująco:

Team Vitality 2:0 Virtus.pro – Mirage 16:13, Vertigo 16:13

G2 Esports 1:2 Ninjas in Pyjamas – Nuke 16:19, Dust2 16:10, Inferno 14:16

Tak więc w niedzielnym, wielkim finale IEM Winter 2021 ujrzymy Team Vitality oraz Ninjas in Pyjamas. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 16:00. Warto przypomnieć, że pojedynek zostanie rozegrany w formacie BO5. Dla zwycięzcy przewidziano czek na sto tysięcy dolarów.

Chcecie dowiedzieć się więcej o IEM Winter? Sprawdźcie nasze kompendium wiedzy!