Respawn.pl

OpTic lepsze w duńskich derbach, mouz gromi ex-Space Soldiers. Podsumowanie pierwszego dnia ESL Pro League

Autor: Krystian Terpiński

Rozpoczęła się Counter Strike’owa liga mistrzów! Za nami pierwsze dwa mecze w ramach dziewiątego sezonu europejskiej dywizji ESL Pro League. 

Jedne z najbardziej prestiżowych rozgrywek w CS:GO wystartowały po pięciu miesiącach przerwy. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim nowy format zawodów, który przyniósł potyczki lanowe już do fazy grupowej całego turnieju. Najlepsze drużyny kontynentu rozpoczęły rywalizację w brytyjskim Leicester, a na początek dostaliśmy dwa ciekawe pojedynki w ramach grupy A.

Inauguracyjne spotkanie przyniosło ze sobą dodatkowy podtekst, jakim były małe derby Danii. Utrzymujące na rodzimym podwórku pozycję niepodważalnego numeru dwa North stanęło naprzeciwko OpTic Gaming. Faworyt tego meczu wydawał się jeden, zwłaszcza w obliczu zmian w składzie, na które niedawno zdecydowała się druga z wymienionych ekip. Okazało się jednak, że formację Kristiana “k0nfiga” Wienecke dotknął chyba efekt nowej miotły, bo na tle swoich rodaków wyglądali naprawdę solidnie. Fantastyczny comeback i emocjonująca dogrywka na Overpassie pozwoliły OpTic na wyjście na prowadzenie. Drugą mapą tego starcia był Train i tym razem to Markus “Kjaerbye” Kjærbye i jego koledzy opuszczali serwer jako zwycięzcy. Wszystko miało się rozstrzygnąć na Nuke’u, nikt jednak nie mógł przewidzieć, że będzie to arena tak bardzo zdominowana przez niżej notowany zespół. Nikolaj “niko” Kristensen poniósł swój zespół do pewnej gry zarówno po stronie atakującej, jak i w obronie. Tym samym aż trzech zawodników mających przeszłość w North dokonało słodkiej zemsty na swoim byłym pracodawcy i sięgnęło po zwycięstwo wynikiem 2-1.

Premierowy dzień europejskich zmagań zakończyło starcie pomiędzy mousesports oraz zawodnikami występującymi wcześniej pod sztandarem Space Soldiers. Tutaj jednak obyło się bez większego zaskoczenia, a jeśli komuś wydawało się, że nowy roster myszy nie poradzi sobie z lanową presją, to musiał szybko pogodzić się ze swoją pomyłką. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Chrisa “chrisJa” de Jonga, który niczym mityczny latający holender był dla swoich wrogów prawdziwym zwiastunem śmierci. Doświadczony zawodnik na obu mapach dominował byłych graczy SS i osiągnął fantastyczny rating 1.56. Całe BO3 zakończyło się gładkim zwycięstwem mouz wynikiem 2-0.

Już dziś zobaczymy kolejne zmagania w ramach grupy A. Naprzeciwko siebie staną najpierw zwycięzcy wczorajszych gier, a później będzie dane nam oglądać starcie North oraz ex-Space Soldiers. Polską transmisję z tego wydarzenia możecie śledzić na kanale ESL Polska. Start pierwszego meczu już o godzinie 18:20.