Respawn.pl

PACT przegrywa z Enterprise i spada do dolnej drabinki walki o ESEA Premier

Autor: Krzysztof Sarna

MAD DOG’S PACT dobrze sobie radziło w walce o ESEA Premier, ale tylko do czasu. Dziś nadeszła pierwsza porażka z Enterprise, co oznacza, że Polacy wydłużyli sobie drogę do powrotu na zaplecze ESL Pro League.

Półfinał górnej drabinki fazy play-off 37. sezonu ESEA Advanced pomiędzy MAD DOG’S PACT a Enterprise rozpoczął się od Overpassa, którego wybrał czesko-słowacki kolektyw. Polakom z początku przyszło rywalizować w obronie i do pewnego czasu ich gra prezentowała się naprawdę pięknie, bo mieli nawet pięć oczek zaliczki (8:3). W ostateczności przed zmianą stron ta przewaga została zniwelowana zaledwie do jednego punktu. Kacper “darko” Ściera i jego koledzy po przerwie wygrali bój na pistolety (9:7), ale chwilę później przegrywali 9:11. Jednak mało kto będzie w stanie zrozumieć fakt niewykorzystanych trzech punktów mapowych przez podopiecznych Vincenta “vinSa” Jozefiaka, ale taki stan rzeczy miał miejsce. Enterprise wróciło z wyniku 12:15 i doprowadziło do dogrywki, w której już przechyliło szalę zwycięstwa na swoją korzyść. 

Następnie rywalizacja przeniosła się na mapę Polaków, a więc Inferno. W pierwszej części tej mapy trudno było stwierdzić, która z formacji jest zdecydowanie lepsza, wszak Enterprise wygrywało tylko 8:7. Natomiast chwilę później doszło wręcz do egzekucji, bo PACT nie zdziałał niczego, grając po stronie antyterrorystów i w ostateczności przegrał 8:16, a całe starcie 0:2.

MAD DOG’S PACT 0:2 Enterprise – Overpass 15:19, Inferno 8:16

To jednak nie jest jeszcze koniec MAD DOG’S PACT w drodze po ESEA Premier. Organizacja znad Wisły spadła do dolnej drabinki, w której ponownie zmierzy się z DBL PONEY. Jednak ewentualna porażka będzie oznaczać koniec marzeń o 38. sezonie zaplecza CS-owej Ligi Mistrzów.