Respawn.pl

pashaBiceps: Wyjście na walkę z KIZO było dla mnie idealne

Autor: Krzysztof Sarna
Pasha

Coraz więcej w ostatnim czasie mówi się o esporcie w kontekście FAME MMA. Na jednej ze swoich transmisji Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski powiedział, że gdyby nie kontuzja, to zawalczyłby z Patrykiem “KIZO” Wozińskim. 

W ubiegły czwartek w serii wywiadów FAME MMA Cage występował Piotr “Izak” Skowyrski. Streamer zaprezentował się z dobrej strony. Zapytany o to, czy wystąpiłby w oktagonie, ten stwierdził, że raczej jest już na to za późno, ale nie wyklucza skomentowania jakiegoś pojedynku. Tego samego dnia na swojej transmisji pashaBiceps przed meczem EMERITOS BANDITOS oznajmił, że gdyby nie kontuzja, to ujrzelibyśmy go w oktagonie. W dodatku przypomnijmy, że starcie “Emerytowanych” przeciwko Cosmoss Riga zostało przegrane

O występie Jarka mówi się już od jakiegoś czasu. Nie ma w tym raczej nic dziwnego, wszak na swoim Instagramie 32-latek często umieszcza urywki z treningów sztuk walki, jazdy na rowerze, czy też biegania. Początkowo zaczynało się od plotek i fascynacji, jednak później zamieniło się to w coś możliwego. Czasami nawet sam pasha pytał widzów, czy ci chcieliby go ujrzeć w klatce. 

Nawet kilka dni temu, w jednym z filmów Sylwestra Wardęgi mogliśmy usłyszeć informację, że rozmowy miały mieć miejsce. Jednak ich wynik nie był pozytywny. W czwartek na wcześniej wspomnianej transmisji Jarząbkowskiego ten oznajmił, że walka z KIZEM na zastępstwo Popka, który doznał kontuzji była dla niego idealną opcją. Jednak na przeszkodzie stanęła kontuzja pleców, z którą aktualnie zmaga się były zawodnik Virtus.pro.

Mnie to zatrzymał timing, najgorszy na świecie. Jakby to było miesiąc, półtora miesiąca wcześniej, to nawet bym się nie zastanawiał. Ta sytuacja była idealna pode mnie. Serio wam mówię. Moja kontuzja pleców jest ostra, pauzuję już trzeci tydzień. Wejście na tę walkę wieczoru byłoby dla mnie idealne. Wystartowałbym z KIZO, ogólnie byłaby to fajna akcja. Szkoda bardzo. Walka wieczoru, bez stresu normalnie wjeżdżasz, nie chodzisz na żadne konferencje. Robisz swoją robotę i tyle”.