Zawodnicy Virtus.pro zaprzepaścili kolejną okazję do odniesienia, po roku czasu, zwycięstwa na międzynarodowym lanowym turniej CS:GO. W półfinale Intel Extreme Masters Shanghai 2018 Polacy przegrali 1:2 z TyLoo.
Bez wątpienia to gracze znad Wisły mogą pochwalić się większą liczbą sukcesów na swoim koncie, ale biorąc pod uwagę obecną formę, to Ke “captainMo” Liu i spółka byli faworytami. Już pierwsza mapa – Train – pokazała, że obie formacje są na podobnym poziomie. Walka runda za rundę skończyła się dogrywką, którą minimalnie 22 do 20 wygrali gracze z Chin. Odpowiedź Jarosława ”pashaBiceps” Jarząbkowskiego była momentalna, ponieważ biało-czerwoni świetnie zagrali na Inferno i wygrali 16 do 9. Decydujący Cache ponownie toczył się w równym tempie i obie strony nie chciały oddać gry w wielkim finale. Znowu potrzebna była dogrywka, która znowu zakończyła się wygraną TyLoo 22 do 18.
Virtus.pro 1:2 TyLoo
de_Train – 20:22
de_Inferno – 16:9
de_Cache 18:22
Rywalem TyLoo w poniedziałkowym finale będzie zwycięzca niedzielnego meczu pomiędzy Gambit i NRG. VP zakończyło Intel Extreme Masters Shanghai na miejscu 3/4. i zainkasowało czek na 22 tysiące dolarów.
