Respawn.pl

Potop szwedzki nie pozostawił złudzeń Virtus.pro

Autor: Patryk Bryk

Dzisiaj Virtus.pro walczyło w dwóch spotkaniach w ramach 4. sezonu ECS. Mimo, iż Polacy nie mieli już szans na awans do playoffów to liczyliśmy na dobry występ. Niestety, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli.

Ninjas in Pyjamas 16:9 Virtus.pro
de_cache

Polacy od samego początku mieli problemy ze swoim przeciwnikiem. Stracili “pistoletówkę” i tym samym NiP rozpoczął narzucanie swojego tempa gry. Po stronie terrorystów ekipie “Pashy” udało się wygrać jedynie trzy rundy. Najjaśniejszym punktem zwycięzców pierwszej części spotkania z pewnością był Fredrik “REZ” Sterner, który w 14. rundzie zabezpieczył bombsite B trzema zabójstwami.

Po zmianie stron “Virtusi” wzięli się za odrabianie wyniku. Wygrali “pistoletówkę”, a w następnej rundzie przeciwko grającym eko przeciwnikom fenomenalnie pokazał się “Snax”, który ze swojego UMPa zdobył aż cztery zabójstwa. Zdobycie trzech rund nie wystarczyło jednak do całkowitego comebacku. Fulla wygrali gracz NiP i tym samym doprowadzili do niesamowicie korzystnego dla siebie wyniku 15:6. Polacy zdobyli jeszcze kolejne trzy rundy, ale zaraz po tym Szwedzi zamknęli wynik spotkania.

https://oddshot.tv/s/zdB88I

Virtus.pro 17:19 Ninjas in Pyjamas
de_cobblestone

Po fatalnym cache’u polski zespół potrzebował szybkiego resetu w swoich głowach, żeby dobrze wejść w kolejną mapę. I z całą pewnością możemy stwierdzić, że udało się im to doskonale. Wygrali “pistoletówkę” oraz kilka następnych rund. Po stronie antyterrorystów zdecydowanie posiadali kontrolę nad spotkaniem, co widać było po wyniku 10:5 na ich korzyść.

Świetnie zaczęta została także strona terrorystów. Wiktor “TaZ” Wojtas w błyskawiczny sposób “wyjaśnił” rywali eliminując czterech z nich. Polacy dalej prowadzili grę aż do wyniku 14:5. Gdy wydawało się, że sprawa spotkania to już tylko formalność, to nieoczekiwanie do gry powrócili Szwedzi. Virtus.pro niestety było kompletnie bezradne na poczynania szwedzkiej drużyny, przegrywając kluczowe momenty dla tego spotkania. Finalnie ledwo udało im się doprowadzić do remisu wygrywając ostatnią rundę. Dogrywka była wyrównana, ale zimną krew zachowali zawodnicy Ninjas in Pyjamas i to oni skończyli to BO2 z kompletem punktów.

https://oddshot.tv/s/gEBEeV

fnatic 16:4 Virtus.pro
de_mirage

Jak kraść to miliony, jak przegrywać to po całej linii. Na de_poland od początku dominowali gracze fnatic. Większość swoich rund wygrywali poprzez kompletną eliminację przeciwników. Widać to przede wszystkim po końcowych ratingach zawodników szwedzkiej drużyny. JW skończył z 1.88, a “flusha” i “Lekr0” odpowiednio z 1.49 i 1.48. I można powiedzieć, że w tym przypadku statystyki oddają wynik spotkania. Virtusi grali kompletnie bez pomysłu i ich ataki były niwelowane przez przeciwników. Po stronie terrorystów zdobyli jedynie 4 rundy. Po zmianie stron, ani jednej.

https://oddshot.tv/s/PtBL9q

Virtus.pro 14:16 fnatic
de_cache

Dobra pistoletówka ze strony Virtus.pro nie zagwarantowała dobrego wejścia w mecz. Fnatic na rundzie eco szybko odzyskało co stracone i zaczęli dyktować tempo temu spotkaniu. A tempo było naprawdę podwyższone bo Szwedzi zdobyli 9 kolejnych rund. Finalnie po popisowych akcjach “Lekr0” i “KRIMZa” zakończyli swoją stronę TT z wynikiem 12:3. W drugiej części spotkania Virtus.pro w końcu pokazało co to znaczy słowo “comeback”. Dzięki świetnemu clutchowi “NEO”, Polacy wygrali “pistoletówkę” i rozpoczęli gonitwę za przeciwnikami, którzy odskoczyli im całkiem daleko. Ekipie “TaZa” nie było to jednak ani trochę straszne bo doprowadzili do remisu 12:12. Potem sytuacja stała się bardzo patowa. Drużyny wymieniały się rundami. Słabsze w końcówce okazało się Virtus.pro i musieli uznać wyższość rywali.

https://oddshot.tv/s/NYffKk