Respawn.pl

Prezydent, gry i problemy techniczne. Kilka słów o akcji Grarantanna Cup

Autor: Michał Maćkowski
grarantanna Cup

Kwarantanna to jest to, czego potrzebujemy aktualnie. Samorządy, rząd i każda instytucja prosi nas, abyśmy zostali w domu. Tak trzeba postąpić. Żeby nam się nie nudziło możemy wziąć udział w turniejach organizowanych przez ESL i Ministerstwo Cyfryzacji. Niestety sytuacja wymknęła się trochę spod kontroli.

Chyba każdy z was słyszał o akcji Grarantanna Cup, organizowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji wraz z ESL. Turnieje esportowe mają przytrzymać młodych ludzi w domach. Za sam pomysł  naprawdę trzeba pochwalić, jednak jest małe ale. Na ten moment organizacyjnie ESL zasługuje na upomnienie. W trakcie turniejów CS:GO ciągle dochodzi do problemów technicznych, jednak o tym za chwilę.

Prezydent i akcja reklamowa. 

Grarantanna Cup to seria turniejów, która rozgłoszona została na całą Polskę. Nawet sam prezydent postanowił przyłączyć się do akcji, dzięki czemu powstał specjalny krótki filmik, zapraszający do udziału w turniejach. Po wystąpieniu prezydenta w filmiku pojawiły się dwa obozy. Jeden obóz chwalił głowę naszego państwa za akcję marketingową, zaś drugi uważał, że nie jest to idealna pora i nie powinien śmieszkować, kiedy ludzie leżą w szpitalach z koronawirusem. Niestety wielu z nich nie zrozumiało przekazu całej akcji, która ma szczególnie wbić do głowy młodym ludziom powagę sytuacji i zatrzymać ich w domach, aby nie roznosili choroby. Dzięki naprawdę dobrze zorganizowanej akcji marketingowej, do pierwszego turnieju 5 na 5 zapisało się 2000 drużyn. No liczba robi wrażenie, lecz nie obyło się bez problemów technicznych, które na czas pisania tego artykułu nadal są widoczne.

Organizacja..

Zostawmy akcje marketingowe i przejdźmy do rozgrywki. ESL wraz z Ministerstwem Cyfryzacji postanowiło zorganizować serię turniejów w CS:GO, Brawl Stars, FIFĘ 20 oraz League Of Legends. Naprawdę za pomysł trzeba pochwalić organizatorów, ale przygotowanie troszeczkę zawiodło. W trakcie rozgrywania turnieju jeden na jeden w CS:GO gracze narzekali na problemy z serwerami. To samo powtórzyło się w przypadku turnieju pięć na pięć, do którego zapisało się 2000 drużyn. Jednak problemy zostały o wiele szybciej rozwiązane. ESL wiedziało, chyba że w tym momencie nie da rady zrobić jednego turnieju z taką ilością drużyn, więc postanowiło ograniczyć liczbę zespołów do 512. Reszta ekip nie została na lodzie, a ich udział został przeniesiony do kolejnego dodatkowego turnieju. Warto za to pochwalić organizatorów, bo zachowali się w porządku, tylko szkoda, że nie poinformowali graczy na stronie turnieju, tylko za pośrednictwem fanpage, przez co wiele osób o tym nie wiedziało.

Według informacji, jakie uzyskałem, gracze w trakcie turnieju jeden na jeden musieli czekać na serwer kilka godzin. Podobnie dzieje się w turnieju pięć na pięć, gdzie jedna z drużyn miała problem z serwerem i musiała czekać dwie godziny. Nie ma co ukrywać, że organizacja turnieju online przerosła nieco organizatorów. Ten artykuł nie piszę dlatego, żeby skrytykować firmę, a tylko uświadomić, jak wygląda sytuacja. Z pewnością akcja przerosła oczekiwania, jednak niestety nikt na to nie był przygotowany, przez co gracze nie są w najlepszej sytuacji. Kiedy musimy spędzić czas w domu, to chcemy go wykorzystać jak najlepiej, a nie denerwować się na problemy techniczne. Mam nadzieję, że ESL wyciągnie wnioski z zaistniałych sytuacji i kolejne turnieje odbędą się zgodnie z planem, a nie z kilku godzinnym opóźnieniem.