Respawn.pl

Recenzja głośników Genesis Helium 300BT z podświetleniem ARGB!

Autor: Krzysztof Sarna
Genesis

Technologia idzie to przodu i to nie jest tajemnicą. Podobnie jest w przypadku głośników, zwłaszcza tych od Genesis oznaczonych jako Helium 300BT. To swego rodzaju przełom.

Przełom, a to dlatego, że jak podał Genesis – to pierwsze głośniki, których podświetleniem możemy sterować z poziomu oprogramowania płyty głównej. W skrócie oznacza to, że możemy zsynchronizować nasze komponenty i uzyskać spójną całość. Na tym jednak nie koniec, bo sprzęt został wyposażony w łączność bezprzewodową za pomocą Bluetooth.

Specyfikacja techniczna:
  • Łączna moc wyjściowa: 24 W (12W x 2)
  • Wersja Bluetooth: 5.0
  • Pasmo przenoszenia: 100 – 20000 Hz
  • System audio: 2.0
  • Materiał: drewno
  • Kolor: czarny
  • Komunikacja: przewodowa, bluetooth
  • Regulacja głośności: panel na obudowie
  • Złącza: RCA, Chinch, Mini Jack
Platforma testowa:
Unboxing i pierwsze wrażenia

Trzeba przyznać, że samo opakowanie głośników jest naprawdę spore, a i przy tym trochę waży. Na pierwszy rzut oka ukazuje nam się cieniutki kartonik, który ma zadanie przedstawiać sprzęt. Dopiero po jego zdjęciu przechodzi do głównego dania. Głośniki są zapakowane w czarnym, sprawiającym wrażenie silnym pudełku. Na nim jeszcze zastaniemy samo logo Genesisa. Wszystko sprawia wrażenie eleganckiego, a więc jeśli chodzi o kwestie czysto stylistyczne, to to się producentowi udało.

IMG 20210523 101546 scaledIMG 20210521 184522 scaledIMG 20210521 184315 scaledGenesisGenesis

Przechodzimy teraz do jednego z ważniejszych momentów, a więc odpakowania i zajrzenia do tego, co skrywa się pod pokrywą. W niej jest jeszcze gąbka, ale po jej wyciągnięciu przechodzimy do tego, co nas najbardziej interesuje, a więc dwóch głośników, które są zafoliowane. Ponadto jest jeszcze worek, w którym zastaniemy instrukcję wraz z okablowaniem, a chodzi tu o przewód do podłączenia do komputera (RCA-minijack) oraz tego, dzięki któremu będziemy mogli uzyskać efekt ARGB.

IMG 20210521 184755 scaledGenesisGenesisIMG 20210521 184748 scaledIMG 20210521 184829 scaledIMG 20210521 184832 scaledGenesisGenesisIMG 20210521 184925 scaled
Wygląd

Sprzęt Genesis odpakowany, folia ściągnięta, a więc idziemy dalej. Zacznijmy od wyglądu. Głośniki są w kształcie prostopadłościanów, a całość jest pokryta kolorem czarnym. Tak naprawdę na próżno szukać innych barw. Co prawda wszystko się zmienia w przypadku podświetlenia RGB, ale do tego dopiero przejdziemy. Jeśli mówimy o materiale, z którego sprzęt został wykonany, to jest to płyta MDF, ale to raczej nie dziwi, bo przy wysokich tonach to właśnie drewno zazwyczaj sprawdza się lepiej, aniżeli tworzywo sztuczne. Całość została w dodatku pokryta karbonem, co po prostu pięknie się prezentuje i powinno przypaść większości do gustu. Na pewno można powiedzieć, że nudy nie ma. 

IMG 20210521 185416 scaled

Na froncie zastaniemy dwa przetworniki. Jeden z nich, ten na dole jest większy i to właśnie na nim producent postanowił umieścić swoje logo. Z kolei na górze znajduje się zdecydowanie mniejszy. To, co je łączy to właśnie paski RGB, które nadają charakteru całemu sprzętu. To właśnie ten większy, umiejscowiony od dołu odpowiada za niskie, jaki i średnie tony. Z kolei górny rzecz jasna – zajmuje się wysokimi dźwiękami.

Ogólnie rzecz biorąc oba głośniki są tych samych rozmiarów. Jednak różnią się detalami, a dokładniej to panelem. No bo lewy głośnik ma w zasadzie całą konsolę dowodzenia.  Wszystko to znajduje się z jego prawej strony. Startujemy od tego, że wychodzi z niego kabel zasilania, który jest przymocowany na stałe. Bez niego ani rusz i nawet nie ma nawet co myśleć, że głośniki będą działały. Następnie przenosząc się w górę mamy gniazdo USB, które służy do aplikacji kabla ARGB. Tuż obok producent, a w zasadzie z lekka wyżej Genesis pokusił się o trzy przyciski. Pierwszy z nich to RGB, dzięki któremu możemy zmienić tryby podświetlenia. Po jego prawicy jest także kontrolka, która miga, jeśli głośniki są skomunikowane przez Bluetooth lub stale się świeci w przypadku podłączenia kablem. Dioda zaświeci się na fioletowo, jeśli włączymy drugi przycisk, a nim jest ECO. Wtedy sprzęt przechodzi do oszczędzania energii. Jakoś jeszcze musimy się przełączać pomiędzy trybem przewodowym a bezprzewodowym. Za to więc odpowiada “MODE”. 

GenesisGenesisIMG 20210521 185616 1 scaledGenesisGenesisIMG 20210521 185458 scaled

Na tym jednak nie kończymy, bo po prawej stronie są jeszcze dwa pokrętła. Jedno jest od zmiany głośności, a drugie poziomu basów. Jeszcze pod nim pojawiło się wejście w celu połączenia obu głośników oraz dwa inputy na audio RCA. 

Natomiast na prawym głośniku niczego nie ujrzymy, poza tym, że z tyłu wychodzi jedynie przymocowany na stałe kabel, dzięki któremu podłączamy dwa głośniki do siebie. 

GenesisGenesis

Mamy jeszcze nieco okablowania wraz z instrukcją. Chodzi tu o złącze RCA-minijack za pomocą którego podłączymy nasze kolumny do komputera. Jest także przewód dzięki któremu można skomunikować głośniki z płytą główną.

GenesisGenesisIMG 20210523 164638 scaledGenesisGenesisGenesis
Bezprzewodowość. Tego mi WSZYSTKIM było potrzeba! 

Bluetooth. To chyba ten aspekt, który najbardziej wyróżnia te głośniki. Dzisiaj, jeśli myślimy o sprzęcie audio, a zwłaszcza przetwornikach, to raczej o tym nie myślimy. Fakt – w głośnikach przenośnych bezprzewodowość to po prostu must have. Jednak w takich stricte komputerowych, a nawet gamingowych taka łączność była rzadkością i trzeba było męczyć się za pomocą kabla.

W przypadku Genesis Helium 300 mamy do czynienia z Bluetooth’em w wersji 5.0. Od razu, kiedy przetestowałem ich działanie przy użyciu smartfona, stwierdziłem, że takie urządzenie świetnie sprawdziłoby się w plenerze czy też na imprezce. Często bywa tak, że na takich wydarzeniach jest głośno, a typowe przenośne sprzęty nie mają siły przebicia. Jeśli mieliście taki problem, to akurat z tymi głośnikami go rozwiążecie. Powiedzieć, że głośność dźwięku jest bardzo wielka, to jak nic nie powiedzieć. 

Wracając jednak do wątku Bluetooth’a, to nie ma tu nic skomplikowanego, a sama łączność przebiega bardzo szybko i jest wręcz instynktowna. Wystarczy włączyć standard w komputerze czy też smartfonie. Z poziomu głośników natomiast potrzeba wcisnąć przycisk MODE. Jeżeli dioda zacznie migać, wówczas powinna pojawić się nazwa sprzętu na liście dostępnych urządzeń do ze sparowania. 

A jak to wszystko wygląda z kwestią łączności? Wydaje się, że całkiem dobrze, bo po przeniesieniu telefonu do innego pokoju nadal wszystko prawidłowo działało. Wydaje się zatem, że zasięg wynosi na spokojnie kilka metrów. Trzeba jednak jeszcze zaznaczyć, że w przypadku łączności bezprzewodowej jakość dźwięku jest gorsza, aniżeli w przypadku tej “stabilniejszej”. Producent nie zastosował tu żadnego kodeka, przez co będzie można się doszukać ewentualnych strat.

Działanie i jakość dźwięku

To, co z pewnością interesuje największą część osób w głośnikach, jest dźwięk, a w zasadzie to jego jakość. Czego możemy spodziewać się po sprzęcie za około trzysta złotych? Myślę, że odpowiedź jest ciekawa.

Jako że grywam w Counter-Strike’a, tak do tego tytułu używam słuchawek, co wydaje się zresztą logiczne. Swoje testy oparłem przede wszystkim na muzyce. Jednak już na samym starcie trzeba powiedzieć, że w sprzęcie za tę cenę najwyższej jakości dźwięku oczekiwać nie możemy. 

Jeśli mam powiedzieć ogólnie to po prostu lipy nie ma i wszystko jest w porządku. Kolumny grają naprawdę dobrze i należycie spełniają swoje zadanie. Jednak, jako że jesteśmy przy głośnikach, to kwestię dźwięku poruszyć po prostu musimy. Pozwolę sobie rozpocząć od bassu, a za niego odpowiada dokładnie Bass Reflex. I muszę przyznać, że ten niski top sprawia na mnie prawdziwe wrażenie. Osobiście jestem wielkim fanem bassu, a więc pierwsze co zrobiłem, to przekręciłem te pokrętło do samego końca. I byłem najzwyczajniej w świecie zadowolony. 

To, co bezsprzecznie wyróżnia dźwięki tego urządzenia to dynamika. Nie powinniśmy tu odczuć swego rodzaju “zamułki”, która ma miejsce w tańszych konstrukcjach. Jednak te średnie, czy wyższe tony mogą już zawodzić, a im idziemy głośniej, tym jest gorzej, bo kolumny zaczynają szumieć. Jednak wydaje się, że jest to spowodowane brakiem subwoofera, którego ogólnie dodać się do tego zestawu nie da. 

Podświetlenie nadaje charakter całości 

To, co wyróżnia cały sprzęt to bezsprzecznie podświetlenie ARGB, którego jest tu naprawdę mnóstwo. Paski znajdziemy aż na czterech przetwornikach z przodu, przez co te dają o sobie znać. Kiedy zagłębimy się w to, jakie efekty możemy uzyskać, to przychodzi do nas z informacją, że cztery. Wyróżnić można tryb tęczy, pulsacyjny, w rytm muzyki oraz ARGB. Co więcej, w przypadku włączeniach któregoś z dwóch pierwszych wciśnięcie przycisku RGB zatrzyma aktualny kolor. 

GenesisIMG 20210523 174855 scaledIMG 20210523 174859 scaledGenesisIMG 20210523 174938 scaledIMG 20210523 174934 scaledGenesis

ARGB. No właśnie. Bardzo wiele się o tym mówi w obecności tych głośników. A to wszystko dlatego, że możemy nad tym ARGB mieć pełną kontrolę. Wszystko odbywa się poprzez samą płytę główną naszego PC-ta, przez co istnieje możliwość synchronizacji. Synchronizacji, w wyniku której da się uzyskać spójną całość wraz z innymi sprzętami wyposażonymi w “ledy”. W celu konfiguracji należy użyć kabla dołączonego w zestawie, jednak i ten sprawia wrażenie ciut za krótkiego.

Ująć całości jednak nie można, że to właśnie te ledy nadają całości charakter i smak. Genesis świetnie to przemyślał i tutaj nie mam się do czego przyczepić. No może poza tym, że dla mnie podświetlenie jest zazwyczaj obojętne. Jego brak pozytywniej wpłynąłby na końcową cenę. Ewentualnie zaoszczędzone środki można by zainwestować w lepszą jakość dźwięku, bo to właśnie na niej zależy nam najbardziej.

Podsumowanie 

Jeżeli szukacie głośników, dzięki którym będziecie mogli rozkręcić imprezkę, to wydaje się, że ten sprzęt jest dla was. Genesis Helium 300BT to sprzęt, który jak każdy inny od wad wolny nie jest. W cenie trzystu złotych otrzymamy dobrze grające urządzenie, które po prostu należycie spełnia swe zadanie. Z plusów na pewno mogę wymienić podświetlenie ARGB, którego po prostu nie da się nie zauważyć. Dodać także mogę, a wręcz muszę. Bluetooth. Zasługuje na pochwałę i być może wyznacza już trendy innym markom na przyszłość. 

Do istotnych minusów na pewno można zaliczyć krótkie kable, zarówno te od podłączenia ARGB do płyty głównej, jak i ten łączący audio z komputerem. Wydaje się, że Genesis nieco się pogubił konstrukcyjnie. Mam na myśli to, że sam panel od wszystkich ustawień powinien znajdować się z tyłu głośnika. Tam samo zresztą przewód winien wychodzić z końca, a nie boku. No i do tego jakość audio. Jest po prostu dobra dla każdej osoby, która nie jest wymagająca. Jednak jeśli szukacie sprzętu, który zrobi na Was wrażenie pod względem średnich i wysokich tonów, to szukałbym czegoś innego.

Zastanawialiście się, co się podziało ze sterownikami? No to już odpowiadam Waszej ciekawości. Oprogramowania po prostu nie ma, a więc na tym całość zdecydowanie traci. Nie mamy żadnego fizycznego pilota do sterowania chociażby kolorami. Cenię sobie wygodę i wiem, że może to brzmieć trochę abstrakcyjnie, ale nie za każdym razem chce mi się specjalnie do nich nachylać i klikać przyciskiem. To zdecydowanie nie spodoba się także personom, które urządzenie mają oddalone od swoich rąk na miejscu pracy.

Rzecz w tym, że Genesis wypuścił po prostu w porządku głośniki. Nie można jednak na tym poprzestawać i już teraz zaznaczam, że chętnie ujrzałbym drugą wersję, w której przede wszystkim chciałbym usłyszeć poprawione audio.

Partnerem recenzji jest marka 118692292 2941867785950948 8506866423984173755 o

[review]