Respawn.pl

Rusza IEM Katowice! Kto awansuje z grupy A?

Autor: Aleksander Kurcoń
IEM Beijing

Od IEM-u Katowice dzielą nas już tylko godziny. Czas zatem przejrzeć grupy i przeanalizować zespoły, które od poniedziałku będą rywalizować w stolicy Śląska.

Na pierwszy ogień weźmiemy grupę A. Ta wygląda naprawdę groźnie. Zobaczymy tutaj w końcu aż trzech najlepszych graczy globu – ZywOo, s1mple’a oraz device’a. W sumie tak prezentują się drużyny, które będą rywalizować w grupie A:

NiP Vitality
Astralis Cloud9
Natus Vincere FaZe
Renegades fnatic

Wszystkie mecze fazy grupowej będą odbywać się w systemie BO3. Tym samym nie ma mowy o przypadku, a zawodnicy nie powinni narzekać na randomowość fazy grupowej. Z drugiej strony gracze będą mieli o wiele więcej pracy na serwerze, by awansować dalej. Przeanalizujmy parę po parze:

NiP – Vitality

Obie drużyny słabo weszły w 2020 rok. Mowa tu o turnieju BLAST Premier Spring, który odbył się w Londynie na początku lutego. Zarówno NiP, jak i Vitality nie zdołały wyjść ze swoich grup. Szwedów jeszcze jakoś można jakoś usprawiedliwić. Jest to w końcu całkiem młody skład, tak naprawdę aspirujący do światowej czołówki. Poza tym przegrali tak naprawdę mecze, w których nie byli faworytami – w starciach z Liquid i FaZe. Z tego powodu można im wybaczyć porażki, które były tak naprawdę spodziewane. Vitality zaś po prostu zawiodło. Francuzi i ALEX dobrze weszli w turniej – wygrali z Na’Vi, by następnie nie wygrać ani jednej mapy z Complexity i ponownie z Na’Vi. Z pewnością taki wynik można zaliczać do rozczarowań. Jak obie drużyny zagrały rok temu w Katowicach? I jedni i drudzy bardzo się od tamtej pory zmienili. NiP przede wszystkim w personaliach – legendarna organizacja znacznie odmłodziła swój skład. Vitality z kolei chciałoby zapewne poprawić swój występ sprzed roku – ZywOo i spółka odpadli w fazie grupowej Majora i dosyć szybko się z turniejem pożegnali. Jak to będzie wyglądać teraz? Przede wszystkim wzrosły wymagania w stosunku do drużyny RPKa. Obecnie kibice i eksperci widzą ten zespół wśród ścisłej listy faworytów do wygrania turnieju. Z pewnością zwycięstwo by się Vitality przydało, bo organizacji póki co brakuje pucharów w gablocie. Początek spotkania o godzinie 12:00.

Astralis – Cloud9

Cloud9 to bardzo ciekawa drużyna. Amerykańska drużyna, z duetem z RPA jest bowiem zagadką światowego CSa. Jakim cudem zespół ten utrzymuje się nadal w TOP20 rankingu HLTV? Łatwo to wytłumaczyć. C9 bowiem w 2019 otrzymało kilka zaproszeń do mocnych turniejów, takich jak BLAST (aż cztery turnieje), czy DreamHack Masters Dallas. Zespół także wykorzystuje to, jak słabo obsadzona jest amerykańska scena i po prostu dosyć regularnie wygrywa kwalifikacje do takich turniejów jak właśnie IEM Katowice. Dzięki temu Cloud9 pojawia się często na dużych LAN-ach i zazwyczaj jest chłopcem do bicia. Tak było nawet miesiąc temu na średnio obstawionym DreamHack Open Leipizig. Przez to nie powinno się oczekiwać cudów po Sonicu i spółce. Zwłaszcza w spotkaniu z Astralis. Duńczycy ostrzą sobie z pewnością zęby na Katowice. Szczególnie imponująco wygląda seria device’a, dupreeha i Xyp9xa. Ta trójka gra ze sobą niemal od zawsze, a od 2014 roku docierała zawsze co najmniej do półfinału w Katowicach. Ich drużyny dwukrotnie triumfowały w Spodku. Duńskie trio z pewnością chce podtrzymać tę serię, a także po prostu odkuć się za wstydliwy występ na BLAST Premier Spring. Astralis musi jak prawdziwy król dżungli zaznaczyć swoją obecność i dominację na światowej scenie, a deski Spodka są idealne, by to zrobić. Zwłaszcza, że na miejsce TOP1 świata czyha cały peleton za plecami czterokrotnych zwycięzców Majora.

Natus Vincere – FaZe

Kolejna, ale z pewnością najciekawsza para, bo najbardziej wyrównana i znajdująca się na najwyższym poziomie. Natus Vincere i FaZe (oraz mousesports) wydają się być najlepszymi zespołami w 2020. Zespół s1mple’a ma już w tym roku na koncie aż dwa rozegran LAN-y. Na BLAST Premier drużyna z regionu CIS wygrała najtrudniejszą grupę turnieju. Blisko triumfu było również na ICE Challange, ale tam w finale postawiło się mousesports. Niemniej jednak sam s1mple przyznał, że po zmianie z GuardiaNa na Perfecto gra w najlepszej drużynie w swojej karierze. A Ukrainiec był już częścią kilku niezłych ekip, które dochodziły do finałów Majora. Z pewnością Na’Vi chce w końcu dobrze zaprezentować się na IEM-ie, bowiem organizacji turniej ten w ostatnich latach idzie jak krew z nosa. Być może w tym roku s1mple i spółka odczarują Spodek. Najpierw jednak muszą się zmierzyć z FaZe. Światowy mix wygląda świetnie, na BLAST Premier zmiażdżył Liquid i NiP. Przypomnijmy jednak, że zespół coldzery w Katowicach pojawił się dzięki wygraniu kwalifikacji. Brak zaproszenia dla takiej drużyny z pewnością był jak policzek wymierzony przez ESL. Gwiazdy takie jak olofmeister czy NiKo z pewnością będą chciały udowodnić, że organizatorzy pomylili się, nie zapraszając FaZe bezpośrednio do Katowic. Amerykańska organizacja już dwukrotnie zagrała w finałach IEMa, dwukrotnie jednak przegrywała. Do trzech razy sztuka? Z pewnością drogę umili im polska publiczność, która zawsze z entuzjazmem przyjmowała FaZe w katowickich progach.

Renegades – fnatic

Ostatnia para grupy A z pewnością budzi najmniej emocji. Przede wszystkim dlatego, bo Renegades to drużyna, którą ciężko uznać za światową czołówkę. Malta i spółka póki co nie zaistnieli w światowej świadomości. IEM Katowice mógłby im to ułatwić. Australijczycy jednak na początku muszą zmierzyć się z fnatic, które po powrocie flushy i zakontraktowaniu Goldena nawiązuje do swoich złotych czasów. Szwedzi bowiem lubią katowicki turniej. Dość powiedzieć, że zespół JW wygrywał tutaj aż trzykrotnie, co czyni ich najbardziej utytułowaną drużyną w tych rozgrywkach w historii. Czy fnatic jest gotów wygrać w Spodku po raz kolejny? Być może, w końcu na jesień udowodnili, że potrafią rywalizować o najwyższe cele, jak na DreamHacku Masters Malmo. Wygrana na tym właśnie turnieju zapewniła im bilet do Katowic. Być może jest to znak, by kontynuować swoją serię zwycięstw.

87454868 195759608161338 4604435606825598976 n.png? nc cat=107& nc ohc=OQcB6WNh1H4AX8tfemc& nc ht=scontent.flcj1 1

grafika: HLTV

Jak będzie wyglądać dalsza część drabinki? Tę widzicie powyżej. Na IEM-ie zobaczymy system podwójnej eliminacji, dlatego każda z drużyn zagra w Polsce co najmniej dwukrotnie. Z grupy wyjdą trzy drużyny najlepsze drużyny. Zespół, który wygra górną drabinkę, awansuje bezpośrednio do półfinałów.

Plan rozgrywek:

12:00 NiP – Vitality

12:00 Astralis – Cloud9

15:30 Natus Vincere – FaZe

15:30 Renegades – fnatic

Wszystkie mecze zobaczycie na kanale ESL Polska na Twitchu. IEM Katowice transmitować będzie również Polsat Games.

Wszystkie informacje o IEM Katowice znajdziesz w naszej specjalnej relacji.