Respawn.pl

Sawik: nie wyobrażam sobie, żebyśmy w dłuższej perspektywie nie posiadali sekcji CS:GO

Autor: Paweł Wilk

Minęły już dwa dni od głośnego rozwodu pomiędzy devils.one, a ich dywizją Counter-Strike: Global Offensive. Kilka godzin po tym zajściu, na stronie eWeszlo.pl pojawiła się bardzo ciekawa z Maciejem “sawikiem” Sawickim, współwłaścicielem i CEO polskiej organizacji.

Wraz z decyzją Wiktora “taza” Wojtasa i spółki, wśród kibiców pojawiały się znaki wątpliwości, jeżeli chodzi o powody zakończenia współpracy. Nieoficjalnie mówiło się, że chodzi o finanse, ale Sawik zdradził, że drugim, równie ważnym argumentem, było nieprzeprowadzenie się zawodników do Warszawy, gdzie znajduje się budynek treningowy Esports Performance Center. – Oczekiwaliśmy od zawodników deklaracji, że w 2020 roku będą na stałe mieszkać w Warszawie i trenować w EPC. Cel był jasny. Na jednym ze spotkań w trakcie negocjacji dostaliśmy informację, że jeden z zawodników na pewno się do Warszawy nie przeprowadzi. Warto dodać, że w pierwszym kwartale 2019 roku zawodnicy byli tutaj wyłącznie dwa razy. To mało.

Potwierdzone zostały także informacje o braku porozumienia w kwestiach finansowych. –Trzeba pamiętać, że zespół był budowany i opłacany tak, jak czołowe drużyny światowe. Chodzi o TOP 20 – to są mniej więcej te pensje. Jednocześnie przez rok funkcjonowania zespół w TOP 20 HLTV.org był zaledwie przez osiem tygodni. Jeśli drużyna nie gra na odpowiednim poziomie, bardzo trudno zracjonalizować wydatek ponad 150 tysięcy złotych miesięcznie i uzyskać z niego zwrot. Przez długi czas szczegóły tego systemu były negocjowane i finalnie nie doszliśmy do porozumienia.

Pod znakiem zapytania pozostaje przyszłość Wiktora w organizacji, w której ma udziały. Jak zaznacza Sawicki, on i jego ekipa chcą by były reprezentant Virtus.pro wraz z kolegami wrócił do devils.one. – Aktualnie prowadzimy na ten temat rozmowy. Zaznaczam jednak, że miejsce dla Wiktora w devils.one było, jest i będzie. Wszystko zależy od niego. Zawodnicy sekcji CS:GO znają naszą wizję i ofertę. Ta nadal jest aktualna. Mogą do niej wrócić, co zresztą im komunikowaliśmy.

Czy zatem do organizacji dołączy nowa drużyna? –Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w dłuższej perspektywie nie posiadali sekcji CS:GO. Jednocześnie nie stawiałbym tej gry na piedestale. Tak samo nie wyobrażam sobie czołowej organizacji bez zespołu League of Legends, a jednak AGO Esports radzi sobie świetnie. Absolutnie nie chcę jednak powiedzieć, że nie będziemy mieć drużyny CS:GO. Nasze plany są inne. Na pewno nie zakontraktujemy zespołu na zasadach odbiegających od wartości devils.one.

Cały wywiad z Maciejem “sawikiem” Sawickim znajdziecie pod tym adresem.