Respawn.pl

Sensacyjny awans, MIBR jedzie do domu! – StarLadder Major Berlin 2019

Autor: Aleksander Kurcoń

WOW! AVANGAR po zwycięstwie z G2 melduje się w kolejnej fazie Majora. Drużyna AdreNa po wczorajszym zwycięstwie z Liquid poszła za ciosem i może się dziś cieszyć z awansu. W drugim spotkaniu Natus Vincere z łatwością rozbiło MIBR. Brazylijczycy w kiepskim stylu żegnają się z Berlinem.

Inaczej to się nie mogło skończyć. MIBR kończy dzisiaj swoją krótką przygodę na Majorze. Dawno nie oglądaliśmy tak żałośnie grających Brazylijczyków, przed którymi długa droga, by wrócić do walki o najważniejsze cele. Pierwszą mapą pojedynku z Natus Vincere był Mirage. s1mple i spółka dobrze weszli w mecz i grając po stronie CT wypracowali sobie na półmetku rywalizacji trzy punkty przewagi. Po zmianie stron ukraińsko-rosyjski skład wygrał pistoletówkę i chwilę później zakończył mecz wynikiem 16:11. Doskonały mecz rozegrał Denis “electronic” Sharipov, który przypomniał sobie swoje najlepsze występy i wykręcił dziś k/d na poziomie 33-14.

Drugą mapą było Inferno. Rozkręcone Natus Vincere upokorzyło tutaj swoich rywali, wygrywając z nimi wynikiem 16:4. Brazylijczycy trzykrotnie wygrywali na czas, raz rozbroili bombę. Niech to będzie najlepszym podsumowaniem tego meczu. Żaden z zawodników z Kraju Kawy nie zdobył nawet 10 fragów. Na przeciwległym biegunie znajdował się electronic – 26-6 i 2.31 rating! Na’Vi jednak nie powinno popadać w samozachwyt, bo drużyna z regionu CIS ma dopiero bilans 2-2, a dzisiejsze zwycięstwo było wręcz obowiązkiem.

MIBR 0:2 Natus Vincere – Mirage 11:16, Inferno 4:16

W drugim meczu o 12:00 zmierzyły się G2 z AVANGAR. Kazachowie, Uzbek i Rosjanin dosyć nieoczekiwanie znaleźli się w środku walki o awans do finałowej fazy Majora po pokonaniu Teamu Liquid. G2 jednak miało dzisiaj zakończyć tę zwyżkę formy w wykonaniu AVANGAR. I rzeczywiście Francuzom się to udało na Duście2. Pierwsza połowa na tej mapie była jeszcze całkiem wyrównana, po zmianie stron G2 jednak kompletnie zdominowało rywali i ostatecznie pokonało AVANGAR 16:9.

Drugą mapą było Inferno. Początkowo shox i spółka przenieśli formę z Dusta na kolejną mapę i po kilku minutach wygrywali 4:2. Później jednak nadeszła era AVANGAR, które przed zmianą stron prowadziło 9:6. W drugiej połowie G2 starało się nawiązywać walkę, ale zawsze gdy miało już rywali na wyciągnięcie ręki, to nie potrafiło postawić kropki nad i. AVANGAR skrzętnie wykorzystał tę nieporadność drużyny z Francji i w rezultacie wygrał wynikiem 16:11.

Trzecią mapą był Overpass. Przypomnijmy – to właśnie tu G2 na start turnieju pokonało w świetnym stylu Natus Vincere. Tym razem G2 miało jednak jeszcze większe problemy po stronie TT i po pierwszej połowie przegrywało aż jedenastoma punktami! Kibice Francuzów nie wyobrażali sobie takiego scenariusza nawet w najgorszych koszmarach. Trzeba jednak przyznać, że AVANGAR w znakomity sposób broniło bombsite’ów i tylko dwa razy musiało atakować podłożoną bombę (raz nieskutecznie). Po zmianie stron obejrzeliśmy za to heroiczną walkę G2 o chociażby dogrywkę. KennyS i spółka wygrali siedem rund z rzędu, jednak strata była zbyt wielka, by dało się ją odrobić. AVANGAR ostatecznie zwyciężył wynikiem 16:9 i to właśnie AdreN z kolegami meldują się w kolejnej fazie Majora!

G2 1:2 AVANGAR – Dust2 16:9, Inferno 11:16, Overpass 9:16

Zapraszamy na naszą specjalną relację z Majora.