Respawn.pl

SL i-League Inv. #1: Dobry&Gaming MIAŻDŻY Godsent!

Autor: Sergiusz Lelakowski

Właśnie zakończył się finał górnej drabinki StarLadder i-League Invitational #1, w którym Dobry&Gaming (ex-Lounge Gaming) zmierzyło się z szwedzkim Godsent. Biorąc pod uwagę świetną formę D&G na tym turnieju, nikogo nie powinna zaskoczyć informacja o tym, że właśnie wygrali BO3 wynikiem 2:0.

Dobry&Gaming tą wygraną zagwarantowali sobie udział w jutrzejszym finale górnej drabinki StarLadder i-League Invitational #1, gdzie zmierzą się z… Virtus.pro.

Dzisiejsze spotkanie drużyny trenowanej przez Mariusza „loorda” Cybulskiego z Godsent, gdzie grają m.in. byli zawodnicy fnatic, znajder pronax, rozpoczęło się od mapy Train, wybranej przez Szwedów.

O ile mapa została wybrana przez Godsent, nie było tego widać w samej grze. Co tu dużo pisać – osiem rund z rzędu wygranych przez D&G, jedno drobne potknięcie w dziewiątej, a potem już do końca dominacja Polaków. Wszystko to przeplatane mistrzowskim AWP Szpera, świetnym zespołowym podejściem do gry i wygrywaniem ważnych sytuacji 1vs1. Po 25 minutach byliśmy świadkami wyniku 16:1.

Mapa Cache, wybrana przez Polaków, na początku zdawała się być bardziej wyrównana, gdy Godsent zdobyli 4 rundy z rzędu. Na tym zakończył się jednak ich show i do końca pierwszej połówki D&G nie dawali szans przeciwnikowi, kończąc ją 11:4, a następnie cały mecz 16:5.

Trudno tak naprawdę powiedzieć, czego zabrakło Godsent do osiągnięcia sukcesu w tym meczu. Po ich świetnej grze na DreamHacku Malmö zyskali miano liczącej się drużyny, jednak zdają się tego nie potwierdzać w kolejnych meczach. Wyraźnie brakuje gry zespołowej i zrozumienia stylu przeciwnika, co się objawia w m.in. wykorzystywaniu praktycznie tych samych taktyk przez cały mecz i braku jakiegokolwiek elementu zaskoczenia.

Mogłoby się też wydawać, że pronax – niewątpliwa gwiazda drużyny Godsent, będzie w jakiś sposób wyznaczać ścieżki reszcie zawodników i prowadzić ich do zwycięstwa. Cóż, jego wynik na drugiej mapie – 1/20 – mówi sam za siebie.

DOBRY&GAMING — GODSENT 2:0
Train 16:1 (14:1, 2:0)
Cache 16:5 (11:4, 5:1)

Jak wspomnieliśmy na początku, jutro Dobry&Gaming o 18:00 czeka spotkanie z Virtus.pro. Czy to oznacza koniec turnieju dla którejkolwiek z tych drużyn? Bynajmniej. A to dlatego, że wygrana drużyna z finału WB wejdzie do wielkiego finału, a przegraną przed tym czeka jeszcze jeden mecz. Mówiąc w skrócie, wciąż jest szansa, że obie polskie drużyny ponownie staną na przeciwko siebie w wielkim finale w niedzielę.