Respawn.pl

Słaby początek VP w Budapeszcie. Polacy tylko remisują z eXtatus

Autor: Paweł Wilk

V4 Future Sports Festival rozpoczął się dla Virtus.pro nie najlepiej. Biało-czerwoni tylko zremisowali z czesko-słowackią drużyną eXtatus.

Starcie na Cobblestonie zaczęło się bardzo udanie dla eXtatus, które zgarnęło pistolety i jedno eko przeciwnika. Dzięki zakupionym w trzeciej karabinom, Virtus.pro złapało kontakt, a później doprowadziło do remisu. Świetna gra czesko-słowackiej drużyna sprawiła, że walka o każdą rundę toczyła się do samego końca odliczania zegara. Ostatecznie minimalne prowadzenie osiągnęli gracze z Polski (9 do 6). Druga połówka rozpoczęła nam się od kolejnego popisu Davida ”frozena” Čerňanský’ego. Jego formacja znowu wygrała rundę pistoletową i zbliżyła się do VP. Biało-czerwoni mieli ogromne problemy z atakami eXtatus i nawet dobra dyspozycja Snaxa i Byaliego nie pomogła odnieść pierwszego zwycięstwa na turnieju w Budapeszcie.

W ramach drugiego starcia oglądaliśmy mapę de_Mirage, gdzie znowu Virtus.pro nie potrafiło wygrać rywalizacji na pistolety. Na całe szczęście Snax i spółka zdominowali przeciwnika w kolejnych potyczkach. Bezradne ataki terrorystów były szybko rozbijane przez stronę broniącą, co sprawiło, że na tablicy wyników pojawiło się kilkupunktowe prowadzenie rodaków 8 do 1. Chwila dekoncentracji w obozie VP skończyła się fatalnie, ponieważ jedna zwycięska runda dodała otuchy eXtatus, które zaczęło odrabiać straty i doprowadziło do wyniku 7:8. Bardzo istotne pistolety ponownie trafiły na konto przeciwników Virtus.pro. W drugiej połowie obie formacje nie stroniły od prostych błędów, dlatego rywalizacja przypominała grę dwóch niedoświadczonych składów. Ostatecznie to zawodnicy z Polski zdołali jako pierwsi zdobyć 16 oczko.

Virtus.pro 1:1 eXtatus

de_Cobblestone – 12:16
de_Mirage – 16:10

Kolejnym rywalem Virtus.pro będzie Mousesports. Spotkanie powinno rozpocząć się lada moment, a zobaczyć je można będzie na kanale Piotra “izaka” Skowyrskiego.