Respawn.pl

Snatchie i Dycha triumfują w ESEA MDL! Nemiga bez szans w finale

Autor: Mateusz Lechowicz
Sprout

Finały ligi ESEA MDL zakończyły się z polskim akcentem, niespodziewanie pozytywnym. Sprout pod wodzą Spidiego rozprawiło się z europejską formacją Nemiga w finałach rozgrywek, inkasując przy tym 20,000$. To już kolejny sezon z rzędu, kiedy zawodnicy Sprout triumfują w tych rozgrywkach.

Po bardzo dobrej, jak na polskie formacje fazie zasadniczej przyszedł czas na playoffy 34 sezonu ESEA MDL. Tutaj nasze drużyny spisały się niestety dużo gorzej. PACT po zaciętym pojedynku ze Sprout finalnie przegrało. Sytuacja wyglądała podobnie po stronie AGO, jednak na wynik spotkania miały tutaj wpływ problemy techniczne, których nie dało się obejść i Jastrzębie były zmuszone oddać  mapę vertigo na FATE walkowerem. Kolejno było już tylko gorzej, bratobójcza walka Polaków wyeliminowała PACT z rozgrywek, a x-kom AGO triumfem mogło się nacieszyć zaledwie kilkanaście godzin, by następnie przegrać 2:0 na Endpoint. Na szczęście z rodzimych reprezentantów w grze wciąż pozostali Snatchie i Dycha, którzy jak widać, spisali się na medal.

Sprout 3:0 Nemiga (1:0; 16:10; 16:10)

Ciężko mieć cokolwiek do zarzucenia ekipie Sprout. Pomimo początkowych problemów z PACT, każdy kolejny mecz napędzał w nich motywację, która rosła współmiernie z wynikami. Finał górnej drabinki tylko to potwierdził. Nemiga już wtedy miała problemy z kontrowaniem Snatchiego i spółki, jednak potrafili oni nawiązać walkę, przegrywając niewielką różnicą. Finał całego turnieju wyglądał już jednak zgoła inaczej. Pomimo przetrwania graczy Nemigi dzięki wygranej na ALTERNATE aTTaX, musieli oni zacząć mecz na Sprout ze stratą jednej mapy. Było to związane z formatem turnieju, który premiował awans z drabinki wygranych. Przewaga psychiczna mogła tutaj mieć wpływ na przebieg spotkania, jednak nie oszukujmy się, “Kiełki” grały po prostu znakomicie. Równa gra każdego z zawodników na nuku, poskutkowała zdobyciem wysokiego prowadzenia po stronie broniącej. Wynik 10-5 był sporo zaliczką i pozwolił poczuć się komfortowo ekipie Dychy, którzy nawet po stracie pistoletówki nie oddali swojego prowadzenia do końca mapy.

Wynik 2:0 nie zwiastował poprawy całej sytuacji dla graczy Nemigi. W szczególności, że dust2 był wyborem ich rywali. Bardzo dobrą grą popisał się tutaj Snatchie, który w Sprout powoli zaczyna przeżywać swoją “drugą młodość”. Z drugiej strony barykady nie mogliśmy niestety mówić w tylu superlatywach. Słaba ekonomia i brak pomysłu na grę bułgarskiej formacji nie zbliżały ich do powrotu do całego spotkania. Wynik 9-6 teoretycznie nie przesądzał jeszcze losów całego meczów, szczególnie że gracze Nemigi powoli zaczęli łapać swój rytm i prowadzić rywali pod swoje dyktando. Powrót do spotkania nastąpił jednak za późno i to niemiecko-polska formacja udowodniła, kto jest lepiej przygotowany na mapie dust2. Strona terrorystów była gwoździem do trumny, który został wbity głęboko w serca pretendentów, a Sprout pewnie zakończyło całe spotkanie 16:10, inkasując 20,000$. Wygranej polskiej drużyny w tym sezonie ESEA MDL nie zobaczyliśmy, jednak tak dobra gra Snatchiego i Dychy pomogła trochę osłodzić gorycz porażki rodzimych drużyn.

Szczegółowe informacje na temat całego sezonu, jak i przebiegu poszczególnych spotkań możecie znaleźć [TUTAJ].

https://www.facebook.com/Dychacs/posts/706931479883607?__xts__[0]=68.ARBO-z8utgYHF4UV1U-cGLH7l_get3SsM0Y1vK9iJhUv9zkmSSeaElP3ltzMz1UJYc-Y6r3-mdG7nhCr8Ibhs93daVqgbl7y_GzNueIqXqaC_eAXZHPUUEaRBvgCzc0tntbVNzLW-Hu9NOTMkKCFz0LGqvx1YBh9m41r89ytuk14npbJWW4oMB3InXHDH8izgkbGo3WX_04PHMds3hNCgvEOJN1bIG6daqKbVx5tS6ah5xoPX9Q-gLYPNva47hUmShKTmfotE8OkZrkq63BiIL7_arM-dTn-GSxc6vsko4S_e5ZFwM4c6yaHTzq0yqiUYkN40TEnIirwkEw33Gk&__tn__=-R