Respawn.pl

Snax i spółka bezlitośni dla VP. Mousesports wygrało obie mapy

Autor: Paweł Wilk
NEO Virtus.pro

Janusz “snax” Pogorzelski nie dał żadnej taryfy ulgowej swojej byłej drużynie. Jego Mousesports dwukrotnie wygrało z Virtus.pro w szóstym sezonie Esports Championship Series.

Pierwsze z piątkowych spotkań rozegrane zostało na Inferno. Mousesports zaczęło od strony broniącej, co już w pierwszych rundach pokazało o ogromnej przewadze międzynarodowego składu. Virtus.pro atakowało bez większego pomysłu, co nie wywarło na Myszkach zbyt dużego zmartwienia. Snax i spółka pierwszą połowę wygrali aż 13:2 i do zmiany stron przystąpili z dużym spokojem. Polacy walczyli o powrót, ale wystarczyło na dwie pięć oczek, co łącznie dało wynik 7:16.

Lepiej Michał ”MICHU” Müller wraz z kolegami zaprezentowali się na Mirage’u. Od samego początku VP narzuciło swój styl gry i zdominowało Mouz. W pewnym momencie Polacy prowadzili nawet 6:0, ale od tego momentu posypała się ich gra. Pozostałe dziewięć rund trafiło na konto Mousesports. Cztery zabójstwa Filipa “neo” Kubskiego w pistoletówce dały polskim kibicom nadzieje na odwrócenie losów spotkania. Niestety chwilę później czwarta drużyna rankingu HLTV.org odzyskała energię i szybko zamknęła mecz rezultatem 16:12.

Kolejnym rywalem Virtus.pro w ECS S6 będzie duńskie Astralis. Dwumecz rozegrany zostanie w najbliższą niedzielę.