Respawn.pl

Szok i niedowierzanie! Pompa Team awansuje do Fantasyexpo Sprng Cup

Autor: Krzysztof Sarna

Mało kto spodziewał się, że niedziela będzie dniem zaskoczeń w zamkniętych kwalifikacjach do Fantasyexpo Spring Cup. Koniec końców do takich doszło, ponieważ do turnieju zakwalifikowała się Pompa Team!

Jednak nie tylko Pompa może być dzisiaj z siebie dumna, wszak x-kom AGO jako pierwsze pokonało Sprout w aktualnych rozgrywkach ESEA Premier.

Niedziela w polskich zamkniętych kwalifikacjach do Fantasyexpo Spring Cup stała pod znakiem licznych niespodzianek. Już na samym starcie Illuminar Gaming odprawiło z rozgrywek Izako Boars. Podopieczni Jędrzeja “Bogadana” Rokity wygrali na Nuke’u do jedenastu, gdzie zdobyli osiem punktów po stronie broniącej. Z kolei na Vertigo “Dziki” były w dogodnej sytuacji, ponieważ w pewnym momencie prowadziły już 13:10, ale to rywal wygrał kolejne sześć odsłon i tym samym awansował do finału.

Natomiast w drugim półfinale Pompa Team wygrała z PGE Turowem Zgorzelec. Mikołaj “Miki” Szemraj wraz z kompanami wygrali wybranego przez siebie Overpassa całkiem pewnie. Jeszcze pewniej grali na Trainie, gdzie mimo przegrania dwóch pierwszych rund przejechali się po organizacji z Dolnego Śląska. Turów na pociągach łącznie na swoje konto zapisał zaledwie trzy oczka. 

Tak więc w finale doszło do dość nieoczekiwanego starcia. No bo kto by pomyślał, że na takim etapie nie ujrzymy HONORIS czy IB, które przecież brało udział? Decydujący mecz zainicjował Nuke wybrany, jak i wygrany przez IHG. Pompa prowadziła na nim 10:5, jednak kiedy przeszła do drużyny terrorystów stała się bezradna. Jednak PT przedłużyło rywalizację triumfując na Vertigo. Tym razem to Illuminar mogło żałować, wszak miało trzy punktową zaliczkę (13:9). Do ostatecznego rozliczenia doszło zatem na Overpassie. Po pierwszej części na próżno było wysnuwać teorie, kto wygra ten pojedynek, ponieważ Piotr “morelz” Taterka i spółka wygrali ją 8:7. Po wznowieniu górowali reprezentanci Pompy, którzy wygrywali 12:8. Jednak to w tym momencie i gracze tej drużyny musieli gonić wynik. Udało się doprowadzić do dogrywki, w której na dobrą sprawę mógł wygrać każdy. Po dreszczowcu w osatecznościu triumfowali koyot i spółka.

Dziś miało także miejsce jedno spotkanie na arenie międzynarodowej. x-kom AGO w końcu zatrzymało Sprout, które do tej pory po pięciu meczach w ESEA Premier nie przegrało ani jednego. W końcu musiał nastąpić ten moment, a jeszcze ciekawszą informacją jest to, że udało się to polskiej ekipie. Spotkanie zainicjował Dust wybrany przez Pawła “reatza” Jańczaka i kolegów. Tę arenę dość dobrze zaczęli gracze z Niemiec, którzy po stronie terrorystów prowadzili 4:0. Jak się jednak później okazało, było to wszystko, na co stać było Sprout, wszak pierwsza mapa gładko wpadła na konto “Jastrzębi”, które wygrały do pięciu. Walkę mogliśmy obserwować na Mirage’u, na którym ponownie lepiej zaczęli gracze Niclasa “enkay J” Krumhorna. W pewnym momencie na tablicy wyników widniało 8:0. W tym momencie jednak obudziła się ekipa znad Wisły, która zdobyła kolejne siedem odsłon. Po zmianie stron Sprout grało w defensywie i mogło się pochwalić pięciopunktową przewagą (12:7). Na szczęście AGO przycisnęło w końcówce i rzutem na taśmę zakończyło mecz na drugiej mapie. Gracze Mikołaja “miniroxa” Michałkówa są w dogodnej sytuacji w grupie B ESEA Premier, ponieważ po sześciu spotkaniach mają dwanaście punktów i zajmują trzecią pozycję. 

Niedzielne wyniki polskich formacji prezentują się następująco:

Illuminar Gaming 2:0 Izako Boars – Nuke 16:11, Vertigo 16:13

Pompa Team 2:0 PGE Turów Zgorzelec – Overpass 16:10, Train 16:3

Illuminar Gaming 1:2 Pompa Team – Nuke 16:12, Vertigo 13:16, Overpass 20:22

x-kom AGO 2:0 Sprout – Dust2 16:5, Mirage 16:14