Respawn.pl

TaZ: "Wciąż mam w sobie ten ogień"

Autor: Sergiusz Lelakowski

Ostatnie wyniki Virtus.pro można zaliczyć do bardzo udanych. Dotarcie do półfinałów ESL One Cologne 2016, a także zwycięstwo na ELEAGUE to, jak mówią zawodnicy, dopiero początek. Sam TaZ przyznaje, że może jeszcze wiele zdziałać.

W wywiadzie przeprowadzonym przez serwis Slingshotesports Wiktor “TaZ” Wojtas opowiedział o uczuciach, które towarzyszyły “Virtusom” w czasie miesięcznej podróży poza domem, a także o swoich motywacjach.

Nie wiem co to jest. Ale wciąż chcę udowodnić wszystkim, że jestem jednym z najlepszych graczy na świecie. To wciąż siedzi w mojej głowie i wciąż mam w sobie ten ogień, w dodatku zaczął rozpalać mnie jeszcze mocniej już kilka miesięcy temu – wspomina TaZ.
Kiedy zaczynaliśmy grać, grało się tylko dla wygranej puli, w przeciwnym razie powinieneś przestać. Jeśli wygrałeś turniej – okej, mogłeś kontynuować karierę e-sportową, ale jeśli go przegrałeś, to lepiej żebyś po prostu poszedł do zwykłej pracy.
Teraz znajdujemy się w dobrej pozycji, która pozwala nam na zdobycie pieniędzy dla rodziny, a także ufundować przyszłość naszych dzieci. I to jest chyba naszą drugą, główną motywacją – dodaje.

Pełny wywiad przeczytacie na stronie Slingshotesports.

TaZ należy do grupy najstarszych profesjonalnych graczy Counter-Strike’a i wszystko wskazuje na to, że nadal nim będzie. Jego zapał i motywacja jest niesamowita, a każdy, kto chciałby rozpocząć karierę profesjonalnego gracza powinien popatrzeć na jego osiągnięcia. Sam Wiktor przyznaje, że chciałby grać tak długo, jak tylko da radę.