Respawn.pl

TaZ: Są pewne rzeczy, które musimy zmienić

Autor: Jakub Wąsala

W wywiadzie dla swojej organizacji Wiktor “TaZ” Wojtas uspokaja wszystkich, którzy oczekują jakichkolwiek zmian w składzie Virtus.pro. Zdanie weterana drużyny w tej sprawie jest jednoznaczne.

Wiktor “TaZ” Wojtas najpierw odniósł się do komentarzy nt. obecnego stanu drużyny. – (Te komentarze – red.) są przesadzone. Myślę, że są pewne rzeczy, które musimy zmienić, ale jednocześnie w niektórych kwestiach nadal radzimy sobie dobrze. To tylko sprawa lepszego skupienia się i naprawienia tego, co nie działa – powiedział 31-letni reprezentant Virtus.pro. – Na turniejach często próbujemy wykorzystywać więcej taktyk, być jeden krok przed przeciwnikiem, ale najczęściej się to nie udaje – dodał.

Zapytany o treningi, Wojtas zdradził, że drużyna nie planuje żadnych bootcampów w najbliższym czasie. – Nie sądzę, żeby to było potrzebne. Już przygotowaliśmy wiele nowych taktyk, (…) teraz pozostają drobniejsze sprawy, które musimy omówić wewnątrz drużyny, a nie w wywiadach – powiedział, jednocześnie nie chcąc wchodzić w szczegóły wspomnianych problemów.

Nietrudno można zauważyć, że jedną z map, na których Virtus.pro radzi sobie najlepiej, jest Nuke. – Tak naprawdę nie trenujemy Nuke’a więcej niż innych map, po prostu bardziej ją lubimy, grając na niej czujemy się bardziej komfortowo – tłumaczył. – Musimy zaadaptować strukturę naszej gry z Nuke’a na innych mapach – dodał.

Na temat zmian osobowych w zespole, TaZ nie pozostawia żadnych wątpliwości. – Jestem osobą, która wierzy, że przyszłość jest zawsze świetlana. Jestem ostatnią osobą, która powie, że coś trzeba zmienić. (…) Musimy rozmawiać, musimy być ze sobą otwarci, żeby stawić czoło problemom i uda się nam – powiedział Wojtas, tym samym skreślając szanse na jakiekolwiek przetasowania na szczycie polskiej sceny.

Pełny wywiad w języku angielskim na oficjalnym kanale Virtus.pro: