Respawn.pl

O przegranej Universal Soldiers w barażach do TECHLABS

Autor: Sergiusz Lelakowski
universal soldiers

Ostatnio nieco zaniedbałem swojego bloga, ale postanowiłem ponownie wziąć się za pisanie. Chciałem przecież stworzyć fajny projekt, który stale będę rozwijał, ale z racji braku czasu nie mogłem się na nim skupić. Dziś niestety wiadomość z serii tych smutnych, czyli moja relacja i spostrzeżenia z porażki Universal Soldiers z 3DMAX 0-2 w barażu do finałów TECHLABS.

Wszystko tak naprawdę zaczęło się od szansy jaką Polacy dostali od organizatorów. 3DMAX miało już zapewnione miejsce na offline’owe finały, ale z tytułu rotacji w ich drużynie i wymianie kilku zawodników, zarządzone zostało rozegranie barażu o “bilet” na lana w Moskwie. Po ostatnim turnieju Polaków – RC EMS One, gdzie uplasowali się w top4, chyba nikt nie dopuszczał innego scenariusza niż wygrana USów. Maciej ‘Amarow’ Pałac, manager Universal Soldiers, którego opanował ostatnio szał organizowania konkursów mówił, że awans na finały TECHLABS mamy zapewniony.
Jak zwykle, gdy NEO i spółka grają oficjalny mecz, NEOGEAR wyszedł na przeciw jego fanom i przeprowadził relację z tego spotkania, a ja mogłem ten mecz specjalnie dla Was komentować. Mimo, że mecz był zaplanowany na godzinę 20, już od 19:30 zaczęli się zbierać niecierpliwi widzowie, którzy nie mogli doczekać się emocji. Już w trakcie trwania spotkania padł mój osobisty rekord oglądalności – było Was ponad 2500! Dzięki, że byliście ze mna:)
Ale koniec teorii! Przejdźmy do praktyki czyli do przebiegu wydarzeń:)

Całe spotkanie możecie obejrzeć tutaj:
http://www.twitch.tv/neog5/b/474992288

Zaczęło się po naszej myśli – wygrana rundy nożowej i pierwszeństwo w wyborze mapy, ponowna wygrana runda nożowa i start po łatwiejszej na inferno stronie Counter-Terrorist. Po dwóch fragach pashyBICEPS i dwóch TaZa, NEO zakończył pięknym headshotem jakże ważną pistoletówkę. To teoretycznie ustawiło naszych na kolejne dwie rundy. Tylko teoretycznie, bo przy wyniku 2:0, skrót bananem okazał się nie trafiony. Terroryści bez strat zawodników poradzili sobie tam ze Snaxem i NEO i zajęli pusty bombsite B. Odbicie go zupełnie USom nie poszło i na tablicy wyników ukazał nam się wynik 2:1. Niemcy od tego momentu zaczęli grać niezwykle pewnie, doskonale dominując środek i spychając Polaków do defensywy. Wygrali kolejne 3 rundy z rzędu i naszym było coraz trudniej. NEOZnakomita runda w wykonaniu NEO i jego 3 fragi, a w następnej rundzie dobra gra całej drużyny pozwoliła na doprowadzenie do remisu 4:4. Kiedy wszyscy myśleli, że US ma kryzys za sobą, Niemcy wrzucili 5 bieg i wygrali 5 rund z rzędu. NEO grał naprawdę dobrze, ale bardzo brakowało mu tutaj wsparcia kolegów, którzy myślami chyba byli jeszcze gdzie indziej. Jeżeli nasi chcieli inferno wygrać, musieli wygrać dwie ostatnie rundy. W 14 rundzie obudził się wreszcie Pasha, który dwoma fragami bardzo pomógł kolegom w osiągnięciu celu. Tuż przed końcem pierwszej połówki znów błysnął NEO z perfekcyjną niemalże obroną bombsite’u B (“Skoczył jak Tarzan” :D) i 3 fragami, które wpadły na jego konto. 6:9 po łatwiejszej stronie to nie był korzystny wynik. Ale nie z takich opresji Uniwersalni już wychodzili!
Podobnie jak po stronie CT, pistoletówkę udało się wygrać. Agresywne wejście bananem bardzo się tutaj opłaciło, a po odpowiednim rozstawieniu na BSie wystarczyło dopełnić formalności. Tym razem jednak nie przegraliśmy rundy na eko przeciwnika i doprowadziliśmy ponownie do remisu! Teraz jednak otrząsnęli się Niemcy i wygrali 3 rundy z rzędu. Przy stanie 12:9 dla 3DMAX, sytuacja wyglądała dość dramatycznie. Na szczęście TaZ poradził sobie ze struxem w pojedynku 1 na 1. W kolejnej rundzie też niewiele brakowało, bo w sytuacji dwóch na jednego, musieliśmy uznać wyższość stavrosa. Kiedy Niemcy myśleli, że mają sytuację pod kontrolą, snax chyba w każdej rundzie trafiał minimum jednego fraga. Udało się doprowadzić do wyniku 15:13. Niemcy jednak nie spalili się psychicznie i doprowadzili do remisu. Niestety ostatnio sprawdza się powiedzenie, że Universal Soldiers nie radzi sobie w dogrywkach. Nie udało im się w ostatnią sobotę z Na’Vi, nie udało się w niedzielę z VeryGames i nie udało się im to również dzisiaj. Zabrakło tego błysku i ostatecznie 3DMAX wygrało pierwszą mapę 21:18.

Druga mapa to wybór Niemców – de_season, czyli mapa znana doskonale wszystkim sorsowcom. Obawiałem się czy została ona odpowiednio przetrenowana, ale początek mapy rozwiał moje wątpliwości. Wspaniała gra byali’ego i jego 7 fragów (+asysta) w pierwszych trzech rundach napawały optymizmem. Później jednak zaczęło brakować szczęścia. Doskonale zaczęliśmy czwartą rundę – udało się ustrzelić nooky’iego i struxa, ale zonix rozpuścił fullauto śmierci i w sekundę ustrzelił 4 fragi. Po chwili było już 3:2, ale w szóstej rundzie snax wspólnie z TaZem wygrali rundę 2on2, mimo dużej przewagi HP rywali. Później mecz coraz bardziej zaczął się wyrównywać, ale to Polacy ostatecznie wygrali pierwszą połówkę 8:7. Znów byliśmy lepsi na pistoletówce, a kolejne dwie rundy wpadło na nasze konto. Przy wyniku 11:7 powoli zaczynałem myśleć o trzeciej mapie – nie wierzyłem, że coś się tutaj jeszcze może zepsuć. Aż tu nagle Zonix nie tylko zagrał chyba najlepszą rundę w życiu, ale też dał nadzieję swojej drużynie. Wygrał w sytuacji 1on4, a łącznie w rundzie zdobył 5 fragów! Moim zdaniem ACE miesiąca! Znów 3DMAX złapał wiatr w żagle i doprowadziło to do remisu 11:11. Drużyna Filipa na szczęście otrząsnęła się z tego letargu i wygrali dwie kolejne rundy. Szczególnie ciężko było wygrać tą 13, gdy na styk Pasha poradził sobie z approxem. Snax i Pasha
Niestety kolejne rundy wpadły na konto 3DMAX i przy stanie 15:13 byli o krok od zwycięstwa. 2 headshoty byali’ego na koniec 29 rundy dały jeszcze nadzieję, ale tylko na moment. Ostatecznie mapa de_season również wpadła na konto Niemców i zakończyli tym samym nasze zmagania w TECHLABS finals jeszcze w przedbiegach.

Podsumowując zabrakło nam w tym meczu “Faktora X”, czyli czegoś co UeSi mięli na LANie w Kolonii. Mimo, że wygraliśmy wszystkie 4 pistoletówki, nie udało się wygrać żadnej mapy. Wydawało się, że Polacy nie weszli dobrze w to spotkanie, może jeszcze nie otrząsnęli się po przyjeździe z EMS One. Na pewno duże nadzieje na przyszłość daje coraz lepsza forma, krytykowanego ostatnio NEO. Widać, że po kilku nieudanych meczach wziął się do roboty i efekty są widoczne. Na pewno zabrakło nam tutaj kilku fragów Pashy i TaZa, ale wiadomo – ciężko trafić w taki dzień kiedy cała 5tka zawodników jest w idealnej formie. Kac na pewno jest i przez kilka dni będzie trzymał, bo na pewno każdy liczył, że znów będziemy mogli śledzić ich kolejną LANową przygodę. Do tego musimy poczekać na DreamHack, który odbędzie się już za miesiąc. Niecałe 30 dni ciężkiego treningu, zgrywania się i planowania gry powinno USom wystarczyć na zajęcie wysokiego miejsca. Jak będzie? Wkrótce się przekonamy.

Statystki z hltv.org

Statystki z hltv.org