Respawn.pl

Tempo Storm zwycięża CEVO Gfinity CS:GO Londyn

Autor: Sergiusz Lelakowski

Wschodząca brazylijska drużyna Tempo Storm właśnie wygrała swój pierwszy duży turniej. Po łatwym meczu finałowym przeciwko SK Gaming (3-1), „boltz” i spółka triumfują na CEVO Gfinity CS:GO Londyn.

Co prawda turnieju w Londynie nie można zaliczyć do grona najważniejszych wydarzeń tego roku ze względu na brak większości światowej klasy drużyn, ale mimo to w puli nagród pieniędzy nie brakuje. Brazylijczycy oprócz pucharu zabiorą do domu 55 000 dolarów.

Tempo Storm błyszczało już w fazie grupowej, gdzie w pięknym stylu pokonali SK Gaming (z którymi, notabene, później spotkali się w finale) i dignitas wynikami 2-0. Półfinał okazał się jednak dla nich wielką mordęgą, gdzie nie kto inny jak zawodnicy Virtus.pro długo stawiali im opór, aczkolwiek koniec końców Brazylijczycy triumfowali 3-2.

Z kolei SK Gaming w grupie musiało uporać się z trzema meczami. W pierwszym, wyżej wspomnianym z Tempo Storm przegrali 0-2, ale szybko się zreflektowali, pokonując Selfless i Dignitas do zera. Półfinał z HellRaisers przebiegł niespodziewanie szybko, gdzie zdominowali przeciwnika w trzech mapach (16-10 de_dust2, 16-14 de_overpass, 16-3 de_cbble).

W meczu finałowym Tempo Storm kontra SK Gaming pierwszą mapą było de_cache, gdzie Brazylijczycy dosłownie zmiażdżyli rywali. Po pierwszej rundzie, w której Duńczykom udało się ustrzelić ledwie dwa fragi, rozpoczął się dla nich dramat, który zapamiętają na długo. W pierwszej połowie udało im się ugrać tylko rundę nr 8 z podwójnymi fragami „Magiskb0Ya” i „moffelitena”, co i tak nie przeszkodziło brazylijskie formacji w wygraniu kolejnych rund i doprowadzeniu połówki do niesamowitej przewagi 14-1.

Duńczycy trochę lepiej pokazali się po stronie CT, gdzie udało im się wygrać rundę pistoletową. To wciąż zbyt mało, aby była mowa o jakimkolwiek comebacku, aczkolwiek nie poddawali się i urwali przeciwnikowi jeszcze trzy rundy, kończąc mapę wynikiem 16-5.

Na mapie de_dust2 mieliśmy już wyrównaną walkę. Po pierwszych dwóch rundach Tempo Storm prowadziło 2-0, jednak szybko Duńczycy zaczęli odrabiać i później szli już łeb w łeb, doprowadzając pierwszą połówkę do wyniku 7-8 z lekką przewagą dla TS. Druga połowa mapy wybranej przez Tempo Storm przebiegła nie mniej wyrównanie – zakończyła się dogrywką i koniec końców porażką SK Gaming 17-19.

Na de_mirage Duńczycy odzyskali wiarę w wygranie tego turnieju i już od pierwszej rundy nie dawali spokoju przeciwnikowi. Połówkę ugrali z wynikiem 9-6 i dopełnili dzieła zniszczenia w CT, gdzie oddali TS tylko 3 rundy, kończąc mapę wynikiem 16-9.

Ostatnią mapą tego spotkania było de_cbble, gdzie Tempo Storm już nie dało szans przeciwnikowi, wygrywając 8 rund z rzędu po stronie terrorystów. Kiedy walka zaczęła się wyrównywać, Duńczycy mieli już zbyt dużo straty i mapa zakończyła się wynikiem 16-8.

SK vs Tempo Storm 1-3
de_cache 5-16 (1-14; 4-2)
de_dust2 17-19 (7-8; 8-7; 2-4)
de_mirage 16-9 (9-6; 7-3)
de_cbble 8-16 (3-12; 5-4)

SK K-D +/- Rating
[flag dk]Jacob „pimp” Winneche[/flag] 84-74 +10 1.12
[flag se]Andreas „MODDII” Fridh[/flag] 76-72 +4 1.01
[flag dk]Emil „Magiskb0Y” Reif[/flag] 63-73 -10 0.87
[flag dk]Michael „Friis” Jørgensen[/flag] 62-72 -10 0.83
[flag dk]Asger „AcilioN” Larsen[/flag] 55-80 -25 0.70

 

Tempo Storm K-D +/- Rating
[flag br]Ricardo „boltz” Prass[/flag] 89-62 +27 1.28
[flag br]Henrique „hen1” Teles[/flag] 77-58 +19 1.16
[flag br]Lucas „lucas” Teles[/flag] 73-65 +8 1.07
[flag br]Joao „felps” Vasconcellos[/flag] 84-79 +5 1.01
[flag br]Gustavo „SHOOWTiME” Gonçalves[/flag] 46-77 -31 0.65