W tym roku Call of Duty wraca do tego, od czego wszystko się zaczęło – do czasów II wojny światowej. Porzuca więc niezbyt ciepło przyjęte futurystyczne odsłony na rzecz klasyki, ale nie porzuca swojego rodowodu, o czym możecie się przekonać grając w darmową betę.
Dzisiaj określenie “testy beta” znaczą mniej więcej tyle, ile kiedyś znaczyło demo. Ot, dostajemy kilka trybów, kilka map i wraz z tysiącami graczy z całego świata możemy do siebie postrzelać w wojennych klimatach. Jak co roku nie obyło się bez kontrowersji – tym razem dotyczyły one głównie zgodności z prawdami historycznymi (i obecności czarnoskórych kobiet w obozie niemieckim), bo gameplayowo zmiany wydają się na plus.
Nie oczekujcie jednak powrotu do CoDa 2. Brakuje tu możliwości gry na serwerach społeczności, a wśród broni dominują automatyczne karabiny i SMG, z pojedynczymi wyjątkami w postaci M1 Garanda. To nadal jest bardzo dynamiczny FPS i pod tym względem nic się nie zmieniło. Zmieniła się za to pula trybów, bo pojawił się nowy, kompletnie świeży dla serii War, w którym – niczym w stareńkim Enemy Territory – dostajemy szereg celów do wypełnienia na mapie, popychając tym samym linię frontu.
Aby zagrać w Call of Duty WWII Beta, pobierzcie niezbędne pliki ze Steama. Pozycji szukajcie pod dopiskiem “PC Open Beta” albo po prostu kliknijcie w ten link.
