Respawn.pl

Virtus.pro w nowym składzie odpada ze StarLaddera

Autor: Jakub Wąsala
Virtus.pro

Spójrzmy prawdzie w oczy: gdyby nie odświeżająca obecność Michała “MICHU” Mullera, nikt nie pokładałby żadnych nadziei na sukces Virtus.pro w rozgrywkach StarLadder i-League Season 4. Po dzisiejszym meczu można jednak śmiało powiedzieć, że zła passa nie opuściła najbardziej doświadczonej polskiej drużyny.

Dzisiejszy mecz z Cloud9, zakończony szybkim zwycięstwem Amerykanów, był ostatnią szansą na utrzymanie się Virtus.pro w turnieju. Wcześniej Filip “NEO” Kubski i spółka nie zabłysnęli w starciach z Team Liquidmousesports, a jedynie po bardzo topornej walce wyrwali wygraną… koreańskiej drużynie MVP PK.

Pierwsza mapa ostatniego spotkania, Mirage, zapewne wielu z nas kojarzy się dobrze jeszcze z czasów, gdy Polacy byli w ścisłej czołówce sceny Counter-Strike: Global Offensive. Jest to jedna z klasycznych map, którą Virtus.pro znało od podszewki i często przewijała się w ich najważniejszych meczach. Dzisiaj z kolei bez jakiegokolwiek polotu Polacy oddawali kolejne rundy świeżo upieczonym mistrzom majora, co doprowadziło do prowadzenia Amerykanów wynikiem 9:1. Comeback w ostatnich rundach pierwszej połówki nie został dokończony w drugiej, co poskutkowało wynikiem 16:6 dla ekipy Jake’a “Stewie2K” Yipa.

Train, wybrany przez polską ekipę, poszedł jeszcze gorzej. Mimo własnej mapy i wygranej nożówki gracze Virtus.pro kompletnie nie umieli odnaleźć się w grze, zdobywając tylko 3 rundy po stronie CT. Końcówka tego spotkania była formalnością. Cloud9 wygrało 16:3, zarazem triumfując w całym spotkaniu i utrzymując się w rozgrywkach. Tymczasem na kolejne lanowe zmagania Polaków będziemy musieli zaczekać do IEM Katowice 2018, gdzie również wystąpią z Michałem “MICHU” Mullerem w składzie.

https://www.facebook.com/officialbyali/posts/1748222241904939