Respawn.pl

Pobudka w ostatniej chwili – Virtus.pro remisuje z EnVyUs

Autor: Sergiusz Lelakowski

Ten dzień nie należy do najlepszych dla polskiego zespołu. Fatalne rezultaty z G2 eSports i słabe wejście do meczu z EnVyUs. Na szczęście w ostatnim możliwym momencie Polacy się obudzili i zaczęli “grać swoje”.

 

Na mapie Cobblestone Virtus.pro wystartowało po teoretycznie lepszej dla siebie stronie terrorystów. Francuzi zaczęli z niezłymi kilkoma pierwszymi rundami. Polacy nawet na swoim pierwszym fullu nie zdołali zdobyć punktu, co jednak stało się rundę później na “eco”. W międzyczasie nadszarpnęli nieco fundusze EnVyUs, jednak nie wystarczająco. Nasi rywale szybko wrócili do gry i po pierwszej połowie wygrywali 5:10. Zmiana stron to dramat polskiego zespołu. Ponownie przegrana “pistoletówka”, w i tak niekorzystnej sytuacji nie zwiastowała dobrego wyniku. Tak w istocie było, gdyż do końca drugiej połówki nie zdołali ugrać ani jednej rundy, kończąc z 5:16.

Na Mirage w pierwszej połowie było jeszcze gorzej, ale na szczęście nie od razu. Po przegranej “pistoletówce” udało się ugrać skuteczne anty-eco, na co Francuzi również odpowiedzieli tym samym. Taka wymiana rund wkrótce doprowadziła do wyniku 2:2. Koniec końców EnVyUs zaczęło co raz bardziej oddalać się od Virtusów ku wygranej. Ci z kolei nie mogli za bardzo odnaleźć się w grze – refleks żółwia, głupie smoke’i nie pomagały za bardzo w poprawieniu tego. Do końca pierwszej połowy “nasi” przegrywali 4:11. Zmiana stron to tak długo oczekiwana przez nas pobudka. Wygrana (w końcu!) pistoletówka i kolejne rundy. Polacy zaczęli grać z sensem, a dotychczasowa taktyka Francuzów nie wystarczała. W międzyczasie EnVy zdobyło trzy rundy. Na szczęście jedyne w tej połowie, bowiem ostatecznie Polacy zamknęli Mirage z 16:14, klasycznie remisując 1-1.

Aktualnie w ECS Season 2 Virtus.pro ma 21 punktów – tyle samo co GODSENT i FaZe. Nie wszystko jeszcze przesądzone. Co prawda szanse na udział w finałach ECS Season 2 są małe, ale dużo zależy od wyników rywali. Przed ekipą z Polski jeszcze dwumecz z Astralis.