Respawn.pl

Virtus.pro remisuje z G2 Esports w ESL Pro League

Autor: Rafał Rudnicki
Virtus.pro

Można rzec “w końcu” – w końcu Polacy z Virtus.pro pokazali moc i zremisowali z G2 Esports. Niewiele brakowało i mielibyśmy czyste 2:0.

 

Pierwszym polem walki było Nuke. Niestety, ale pierwsza połowa po raz kolejny wyglądała po prostu źle. G2 stanowiło dosyć łatwą ofensywę, co odzwierciedliło się w dużo mówiącym wyniku z pierwszej połowy – 3:12 dla Francuzów. Na szczęście jako terroryści “Virtusi” powalczyli. Ich przeciwnicy mieli zdecydowanie zbyt duże problemy z domknięciem tego spotkania. Koniec końców udało im się to, a Polacy musieli się zadowolić wynikiem 13:16 na korzyść swoich rywali.

Inferno okazało się zbawienne. Już w pierwszej połówce nasi wyszli na całkiem solidne prowadzenie (9:6) i to po stronie atakującej. Świetną formę prezentował Paweł “byali” Bieliński, który czasem trafiał niemożliwe wręcz fragi. Jako defensywa poradzili sobie równie świetnie. KennyS i spółka ugrali zaledwie cztery punkty, co zdecydowanie nie wystarczyło, aby wyjść z tego meczu z tarczą. Rezultat 16:10 dla Virtus.pro oznacza, iż z tego dwumeczu wyszli z częściowo obronną ręką.

Mimo wszystko “nasz towar eksportowy” nie ma szans na grę w finałach zorganizowanych w Dallas. Po 24 mapach drużyna zajmuje niechlubne przedostatnie miejsce w tabeli ESL Pro League.