Już o godzinie 10:00 Virtus.pro rozpocznie rywalizację w EPICENTER 2017. Pierwszym przeciwnikiem Polaków w turnieju będzie SK Gaming.
Ostatnia szansa?
VP przystępuje do kolejnego dużego LAN-a po serii fatalnych wyników w innych rozgrywkach. Historycznie najlepsza polska formacja w ostatnim czasie przegrała m.in. z Venatores, a także zaliczyła porażki w ESEA Premier Season 26 Europe z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Mimo zmiany IGL-a, na razie nie widać poprawy gry u “virtusów”.
Przed EPICENTER pozytywnie jednak kibiców nastrajał Wiktor “TaZ” Wojtas. Legenda cs’a jasno zadeklarowała, że forma drużyny jest niestabilna, lecz jego zdaniem zespół stać na dobry wynik. Ten jednak będzie zależał głównie od nastawienia mentalnego. Droga do sukcesu nie będzie jednak łatwa.
Skazywani na pożarcie
W nadchodzących rozgrywkach podopieczni Jakuba “kubena” Gurczyńskiego nie są faworytami. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że Polacy są głównym kandydatem do zajęcia ostatniego miejsca w grupie A. Za swoich przeciwników Filip “Neo” Kubski i spółka mają bowiem SK Gaming, Gambit Esports oraz FaZe Clan.
Pierwszy mecz “virtusi” rozegrają na SK. Brazylijczycy wystąpią w Sankt Petersburgu w innym składzie, gdyż, jak na razie, miejsce João “felpsa” Vasconcellosa zastąpił Ricardo “boltz” Prass. Mimo tego niektórzy bukmacherzy stawiają na zdecydowane zwycięstwo formacji z Brazylii, co jednak nie powinno szczególnie dziwić.
Wartym odnotowania jest fakt, iż spotkanie Virtus.pro – SK Gaming, tak jak inne grupowe pojedynki, zostanie rozegrany systemem BO3. W takiej formie meczu VP może upatrywać swoją szanse na lepszy wynik.
Harmonogram:
Łącznie pierwszego dnia zmagań na EPICENTER dojdzie do czterech pojedynków. Rozkład gier prezentuje się następująco:
- 10:00: Virtus.pro – SK Gaming
- 13:00: Astralis – G2 Esports
- 16:00: Gambit Esports – FaZe Clan
- 19:00: Team Liquid – North
Spotkania będzie można obejrzeć m.in. na oficjalnym kanale EPICENTER, jak i jego polskim odpowiedniku.
