Respawn.pl

Virtus.pro wygrywa Acer A-split Invitational!

Autor: Sergiusz Lelakowski

Polacy w pierwszej fazie turnieju nie pozostawili szans rywalom, zajmując pierwsze miejsce w grupie A, wyprzedzając zespół PENTA E-sports. W fazie play-off Virtusi stawili czoła niemieckiemu zespołowi mousesports i pokonali ich bez najmniejszych problemów 2:0 (16:4 de_cache; 16:13 de_overpass). Polacy, nie zwalniając tempa ani na moment, pokonali duńskie Reason Gaming w półfinale (16:12 de_cobblestone; 16:6 de_mirage). Jako że Virtus.pro zakwalifikowali się do finału z drabinki wygranych, w rozgrywce BO5 otrzymali na wstępie przewagę w postaci wygranej jednej mapy.

Podział nagród

Podział nagród

Z drabinki przegranych do finału awansowało Reason Gaming – Duńczycy długo musieli męczyć się z PENTA E-sports – pierwszą mapę przegrali do 4 (de_cache), natomiast na drugiej (de_overpass) Reason dokonało czegoś, co wydawało się niemożliwe – wygrali aż 10 rund po stronie terrorystów, po czym pozwolili niemieckiemu zespołowi zminimalizować straty z pierwszej połowy i doprowadzić do finalnego wyniku 16:14. Na trzeciej mapie (de_inferno) PENTA nie miało pomysłu, jak zatrzymać rozpędzonych Duńczyków, co doprowadziło do wyniku 16:4.

Biorąc pod uwagę formę zaprezentowaną przez oba zespoły w drodze do finału zapowiadał się, ku uciesze widzów i rozpaczy izaka, długi i wyrównany pojedynek. Polacy postanowili jednak zakończyć ostatni tegoroczny turniej LANowy mocnym uderzeniem i rozgromili Reason na dwóch mapach – de_cobblestone i de_nuke. Na pierwszej mapie Polakom udało się ugrać aż 7 rund po stronie terrorystów, a to dla każdego człowieka o zdrowych zmysłach stanowiło wyraźny sygnał, że pierwsza mapa wpadnie na konto Virtusów, co też miało miejsce (de_cobblestone 16:11). Kolejną mapą był de_nuke. Po wygranej nożówce Polacy zaczęli po znacznie łatwiejszej stronie antyterrorystów, co zaowocowało wygranymi aż 12 rundami w pierwszej połowie. Mając jednak w pamięci ostatni mecz na de_nuke z Ninjas in Pyjamas na DreamHack Winter 2014, gdzie Virtusi, mimo identycznego wyniku po pierwszej połowie przegrali mapę w dogrywce, żaden z fanów Virtusów nie był do końca pewny i spokojny co do wyniku. Polacy jednak pokazali, że tamten mecz był wypadkiem przy pracy i wygrali mapę, a przy okazji cały turniej, wynikiem 16:7. Jak widać na poniższym obrazku, MVP finału był Paweł ‘byali’ Bieliński, który kilkukrotnie własnoręcznie ocalał zespół przed przegranymi w ważnych rundach.

tabela