Respawn.pl

Virtus.pro wygrywa z Aristocracy i będzie bronić honoru polskiego Counter-Strike’a!

Autor: Aleksander Kurcoń

Nieważne w jakiej formie są polskie drużyny, jedno jest niezmienne – honoru naszego podwórka będzie bronić Virtus.pro, które wyeliminowało Aristocracy i zagra w decydującej fazie z Ad hoc. Z turniejem, oprócz wspomnianej drużyny TaZa, żegnają się PACT i AGO.

Aristocracy od pierwszych rund rozpoczęło dominację na Trainie. Virtus.pro miało duży problem z wejściem na jakikolwiek bombsite, Wiktor “TaZ” Wojtas robił robotę na B, odnoga zaś była dobrze kryta przez Karola “rallen” Rodowicza i Pawła “Dycha” Dychę. Arcy wygrało sześć rund z rzędu, ale grało po łatwiejszej stronie na “pociągach”. VP w końcu zakończyło tę serię, ale tylko na moment, bo w następnej rundzie Mikołaj “mouzinho” Karolewski świetnie obronił B, a w kolejnej rozbroił bombę. Virtusi często grali za szybko, wychylali indywidualnie, nie zważając na konsekwencje. Aristocracy z kolei cierpliwie czekało i po prostu lepiej strzelało. Podopieczni Mariusza “LOORD” Cybulskiego prowadzili nawet 9:1. Ostatecznie Arcy zwyciężyło 11:4 i miało sporą zaliczkę przed zmianą stron. Druga pistoletówka również wpadła na konto TaZa i spółki, dzięki Jackowi “MINISE” Jeziakowi, który ugrał clutch 1vs2. Virtus.pro walczyło o come-back, jednak miało bardzo mały margines błędu. Arcy po kolejnej dobrej rundzie duetu mouz-TaZ prowadziło już 14:7 i miało zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. VP jednak nie zamierzało się poddawać i heroicznie wygrywało kolejne rundy. Zaimponował szczególnie Arek “Vegi” Nawojski, który tragicznie rozpoczął mecz, a w późniejszych fazach był głównym motorem napędowym swojej drużyny. Wynik z minuty na minutę zaczął się wymykać z rąk Aristocracy, które prowadziło już tylko 14:13! W ważnej dla Arcy rundzie odpalił się jednak rallen, który zdobył trzy fragi i zapewnił swojej drużynie minimum dogrywkę. Do niej doprowadzili Michał “snatchie” Rudzki i Michał “OKOLICIOUZ” Głowaty, którzy do tej pory notabene nie błyszczeli formą, ale w kluczowym momencie wygrali swoje clutche 1vs1.

Mieliśmy więc dogrywkę. W niej Virtus.pro świetnie rozpoczęło i wygrało pierwszą rundę bez straty przeciwnika. Arcy przesadziło przede wszystkim ze snajperkami, które im bardziej przeszkodziły niż pomogły. VP po dobrej grze doprowadziło do wyniku 18:16 i miało swoją pierwszą rundę meczową. Dobre wejście bombsite A opłaciło się i tym samym Virtus.pro wygrywa w derbach Polski i będzie bronić honoru naszego kraju!

Aristocracy 16:19 Virtus.pro (Train)

Kolejnym polskim zespołem, który walczył w 1/4 finału było AGO. Jastrzębie zaczęły świetnie, bo po wygranej pistoletówce wygrali cztery kolejne rundy. Później jednak Polacy poczuli się za pewnie i pozwolili rywalom na come-back. Na szczęście w końcówce pierwszej połowy AGO zapisało na swoim koncie jeszcze dwa punkty i ostatecznie prowadzili 8:7. Po zmianie stron Ancient jednak pokazało kilka ciekawych rozwiązań w ataku i zaczęło dominować rywali. Na konto Szwedów wpadał pierwsza, druga, trzecia runda… i wynik zaczął odjeżdżać Polakom. Dominik “GruBy” Świderski i spółka mieli ogromne problemy z obroną bombsite’ów i dopiero po sześciu rundach znaleźli sposób na rywali! Ancient nie miało się jednak czym martwić, bo był to tylko chwilowy zryw AGO. Polacy ostatecznie po bardzo słabej drugiej połowie przegrywają 9:16 i odpadają w 1/4 otwartych kwalifikacji do Minora.

AGO 9:16 Ancient (Dust2)

Najsłabszym rywalem polskiej drużyny był Ad hoc, który mierzył się z PACT. Nasi rodacy jednak źle rozpoczęli Nuke’a, bo przegrali trzy pierwsze rundy. Później na szczęście wszystko wróciło do normy, kiedy to PACT zaczęło punktować po w końcu łatwiejszej stronie CT. Ostatecznie jednak wynik nie był aż tak pozytywny, bo Niemcy ugrali siedem rund po TT i nadal mieli szansę na końcowy triumf. Kluczowa okazała się runda pistoletowa, kiedy to Patryk “Sindey” Korab ugrał clutcha 1vs2. Później obejrzeliśmy sporo wyrównanej walki, wciąż jednak to PACT znajdował się na prowadzeniu. Niestety do czasu, a konkretniej do 27. rundy, kiedy to Ad hoc przeskoczył rywali i musiał wygrać jedynie dwa punkty. Co więcej, Polacy grali z samymi pistoletami i stało przed nimi naprawdę trudne zadanie. Cudu nie było, a naszych rodaków wypunktował Meriton “MALI” Ibrahimi, który w ostatnich dwóch rundach zdobył aż siedem fragów. Tym samym PACT jest kolejną polską drużyną, która swoje plany o Minorze musi przełożyć na rok 2020.

Ad hoc 16:13 PACT (Nuke)