Respawn.pl

Jak poradziło sobie Kinguin i PRIDE w ich pierwszych meczach na ESWC 2016?

Autor: Sergiusz Lelakowski

Aktualnie trwa drugi dzień fazy grupowej ESWC 2016. Przypomnijmy, że grają tam dwie polskie formacje – Kinguin i Sferis PRIDE. Znajdują się one wśród trzydziestu innych ekip z całego świata.

 

Zarówno Kinguin, jak i Sferis PRIDE rozpoczęły swoje spotkania o godzinie 9:30. Ci pierwsi weszli w turniej znakomicie – pokonując Sector One z wynikiem 16-2 na mapie Cobblestone. Perfekcyjna obrona Polaków doprowadziła do rezultatu 13-2 w pierwszej połówce. Jak było po zmianie stron – łatwo się domyślić.

Nieco gorszą przeprawę miało Sferis PRIDE, nie tylko dlatego, że forma nie trzyma się ich tak dobrze, jak ich kolegów z Kinguin. Ich przeciwnikiem było Epsilon, ustabilizowana, mocna, szwedzka ekipa. PRIDE, w miarę możliwości, próbowało odpowiadać na tracone rundy, jednak w pewnym momencie coś przestało wychodzić i ostatecznie przegrali 11-16.

To na szczęście nie koniec dnia z polskimi zespołami na ESWC 2016. O godzinie 12:00 Sferis PRIDE zagra z ArchAngels, zaś o 13:00 Kinguin powalczy z Team Preparation.

Przypomnijmy, że niedzielny finał skomentuje spiker Legii Warszawa i ekspert od walk MMA, Łukasz “Juras” Jurkowski.

Mecze możecie oglądać na kilka sposobów. Albo z kamery z wewnątrz hali, albo bezpośrednio z angielskim komentarzem w tym miejscu.

Podział puli wygląda następująco:

1. miejsce 20 000$
2. miejsce 15 000$
3-4. miejsce 10 000$
5-8. miejsce 5 000$

Sferis PRIDE vs. ArchAngels (BO1) – 12:00

Kinguin vs. Team Preparation (BO1) – 13:00